31 sie 2009

Ramadan News - weekly report

Weekly Jihad Report

Aug 22 - Aug 28

Jihad Attacks: 42
Dead Bodies: 159
Critically Injured: 243



Grzeczne dziecko




Posłuszne kobiety

30 sie 2009

Eurabia i prawa szarii w Europie

Bruksela. Rozpoczal sie ramadan. W dzielnicy Molenbeek, zamieszkalej przez muzulmanow zaboroniono jesc i pic do zachodu slonca. Policjant, nie-muzulmanin patrolujacy samochodem te dzielnice, ma rowniez zakaz jedzenia i picia. Tak, jak co roku takie zalecenia zostaly wydane przez mera Molenbeek, socjaliste Philippe Moureaux. Okolo 2 mil od tej dzielnicy jest dystrykt Unii Europejskiej. 736 europoslow po powrocie z wakacji zostalo poinstruowanych, by nie odwiedzac tej dzielnicy, gdyz jest zbyt niebezpieczna. Czasami grupki przyjaciol (nie-muzulmanie) urzadzaja sobie swoiste "Euroarabskie safari" do Molenbeek. Wiekszosc z nich nigdy nie odwiedzalo tej dzielnicy. Na godzinna wycieczke jada niepozornym samochodem, kierowanym przez lokalnego kierowce, ktory zna doskonale dzielnice, z ochroniarzem. Inaczej byloby to za duzym ryzykiem.
Podobne "safari" oraganizowane sa tez w muzulmanskiej dzielnicy Rosengaard w szwedzkim Malmo.

Dzielnice szarii istenieja rowniez w innych europejskich miastach. We Francji nazywa sie je - wrazliwymi miejskimi strefami (ZUS - zones urbaines sensibles). Ok. 8 milionow z 60-milionowego spoleczenstwa Francji zamieszkuje 751 stref ZUS.
W Wielkiej Brytanii policjanci zotali zobligowani do unikania aresztowan za niektore wykroczenia i przestepstwa muzulmanow ze wzgledu na ramadan.
Poligamiczne rodziny w Europie nie sa tez rzadkoscia. Szacuje sie, ze ok. 30.000 muzulmanow mieszkajacych we Francji ma wiecej niz jedna zone i ze ok. 250.000 zyje w rodzinach poligamicznych. Taki stan rzeczy nie jest we Francji karany. W Anglii muzulmanin jest zwolniony z podatkow jesli posiada druga, trzecia i czwarta zone. W Holandii poligamiczne malzenswa sa legalnie rejestrowane jesli dotycza obywateli Maroka, Pakistanu, Egiptu i innych krajow muzulmanskich. Belgia rowniez legalizuje takie malzenstwa. Imigranci poligamiczni oczywiscie skrzetnie korzystaja z wszelkiej pomocy socjalnej dla wszystkich posiadanych zon.
Co oznacza wprowadzenie takich zasad? Ano nic innego tylko to, ze prawo szarii pomalu jest oficjalnie zaakceptowane i stosowane w Europie. Zaimplikowano w prawie swoisty "apartheid" - prawo dla muzułmanów i prawo dla nie-muzułmanów. Następnym krokiem, bedzie wprowadzenie praw koranicznych dla wszytkich obywateli.

Wiecej: Eurabian safari

Kampania islamska w Indiach

Muzulmanie w Kerali (Indie) czlonkowie organizacji NDF, prowadza kampanie konwersji mlodych hinduskich dziewczat na islam. Policja prowadzi juz sledztwo w sprawie tej kampanii. Dwie dziewczyny studiujace MBA w college w Pathanam-thitta, zaginely jakis czas temu. Po powrocie do domu zeznaly w sadzie, ze zostaly wywiezionedo Kozhikode, do domku na pustyni, gdzie grupa aktywistow utworzona w Campus Front, Shehenshah and Sirajuddeen przymuszala je do przyjecia islamu i podpisania kontraktow malzenskich.
W ciagu ostatnich pieciu lat zaginelo w tym rejonie 940 dziewczat. Raport policji ze stycznia informuje, ze w ostanim czasie przeszlo tam na islam ok. 4000 dziewczat.

Wiecej na ten temat:Indie - islamska kampania

29 sie 2009

List od Alexa - muzulmanie po blizszym poznaniu

List znalazalm dopiero dzis w folderze spamow - nie wiem dlaczego z automatu tam sie znalazl. Ponieważ jest bardzo ciekawy - autor od kilku lat obraca sie w krajach muzulmanskich - przytocze go jako osobna notke (tym bardziej ze Alex probowal umiescic go w komentarzach).

"Witam,


Właśnie wczoraj zauważyłem Twojego bloga - moje gratulacje. Niestety nie mogę wpisywać komentarzy, ponieważ wyrzuca jakiś błąd na stronie i automatycznie zamyka stronę z oknem na komentarz, więc z tego powodu piszę emaila.



Mieszkam od ponad dwóch lat w Afryce Północnej i odwiedzam nieustannie wszystkie kraje od Maroka po Sudan. Przyznaję że na początku byłem pełen szacunku dla religii i kultury muzułmańskiej ale przyznaję też że z czasem, z niemal każdym miesiącem przebywania tu, odkrywa się coraz to nowe prawdy i rzeczywisty obraz tego świata. Ludzie tutaj (może poza Tunezją i trochę Marokiem) mają umysły w których przyzwyczajenia, zwyczaje i zasady pochodzą w najlepszym razie z XIX wieku. Oczywiście wszyscy oni mają nowoczesne zabawki typu samochód, komórka i telewizor ale tam w środku swych umysłów są jeszcze daleko od zrozumienia zachodniej cywilizacji.

Druga rzecz to sama wiara muzułmańska - nistety oni nie są uczeni myślenia, nie wolno im zadawać pytań, dociekać. Oni mają wierzyć i słuchać przywódców zarówno religijnych jak i państwowych. Takie zasady panują nawet w szkołach. Pewna Brytyjka, nauczycielka WF w jednej z egipskich szkół powiedziała że tam dzieci uczą się przez cały semestr jak zdać egzamin, nie uczą się logicznego myślenia, logiki, dedukcji, itp. - uczą się tylko wszystkiego na pamięć tak jak podaje im nauczyciel. Za zadawanie zbyt wielu pytań można dostać karę cielesną. Bierze się to najprawdopodobniej z zasad szkół koranicznych.

Inny przykład poznałem z opowieści z Pakistanu. Kolega jest Pakistańczykiem i muzułmaninem ale nie jest religijny i od lat mieszka w Dubaju. Opowiadał że podstawową zasadą szkół koranicznych jest przyjmowanie młodych chłopców i uczenie ich koranu na pamięć. Co ciekawe uczą się po arabsku kompletnie nie znając tego języka ponieważ w Pakistanie mówi sie innymi językami. Dopiero potem jak już zapamiętają odpowiednią część koranu, nauczyciel zaczyna im tłumaczyć czego się nauczyli i objaśnia im zapisy koranu, oczywiście według zasady że "tak jest i nie pytaj dlaczego".

Co do mężczyzn w islamie, to zawsze przypomina mi się wypowiedź pewnego księdza na temat spotkanej kiedyś dziewczyny (Polki), która tłumaczyła że nie może przestać sypiać z kim popadnie bo nie potrafi się opanować. Ksiądz przyrównał jej sytuację dość dosadnie ale celnie do psa na podwórku który też czesto nie potrafi się opanować. Nie wiem czy na nią to poskutkowało ale może chociaż przeszło jej przez myśl że jej rozum nie jest wiele lepszy od tego psiego. W krajach muzułmańskich jak widzę mężczyźni sami traktują się jak te psy z podwórka, czyli każą kobietom zasłaniać ich ciała i twarze po to by sami nie ulegali pokusie - czyli wynika z tego że sami nie potrafią się przed niczym opanować. Smutne to, bo sam jestem mężczyzną i obserwując siebie jak oraz europejskich kolegów wiem że można bez trudu sie opanować.

Oczywiście że chodzi tu o władzę. Władzę nad kobietami tyle że nie mówią tego głośno tłumacząc się wolą Boga.

Zastanawiałem się też nad Twoją walką o utrzymanie religii muzułmańskiej z dala od Europy. Jestem całym sercem za tyle że trzeba zdac sobie sprawę z obecnej sytuacji. Oni po pierwsze są bez wątpienia bardziej religijni - chodzi mi o religijność zewnętrzną łącznie z modleniem sie po kilka razy dziennie i łącznie z silnym zachowaniem tradycji. Część młodych ludzi widzi rozprężenie w kościele katolickim a chcieliby czegoś co ich będzie trzymało w ryzach, stąd też problem sekt oraz zasady silnej ręki w muzułmaństwie. Po drugie to oni za wszelką cenę chcą przyjechać do nas do Europy, my do nich jeździmy na wakacje lub w interesach a oni ze względu na swoją biedę lub izolację kraju chcą się wyrwać, a najprościej zrobić to oczarowując Europejkę. Stąd też na chwilę obecną nie wierzę że można przekonać wszystkie zakochane młode panny, że zmiana wiary ze względów uczuciowych to dla nich katastrofa. Tak jak pisałaś na blogu - miłość jest ślepa a ich umysły są młode i ufne.

Jak dla mnie to należy jak najszybciej odejść w Europie od zasady poprawności politycznej, która nie przynosi niczego dobrego nam, a daje wszelkie przywileje muzułmanom. Myślę że jeśli byliby zmuszeni do przestrzegania zasad europejskich a zarazem do całkowitego zaniechania swoich zasad, to wielu by się dwa razy zastanowiło zanim przyjechaliby do Europy. Pewien mój znajomy (Polak) z przerażeniem odkrył niedawno że jak tak dalej bedzie szło to za jakiś czas muzułmanie mając większość w jakimś kraju europejskim (Szwecja jest coraz bliżej tego momentu) doprpwadzą do referendum, w którym stwierdzi się że od jutra likwiduje sie demokrację. Niestety prawdą jest że demokrację można w sposób demokratyczny anulować, ale nie da się jej już przywrócić bez rewolucji. Pytanie oczywiście jak propagować "niepoprawność polityczną" bez skierowania ludzi w jakiś chrześcijański fanatyzm lub jakiś faszyzm czy choćby nacjonalizm? To na razie moje luźne przemyślenia, ale tez staram się ochronić nasza kulturę więc przyłączam się do Twojej akcji.


Pozdrawiam serdecznie,
Alex"

28 sie 2009

Hamas i prawa kobiet

Hamas wydal zarzadzenie o tym,ze wszystkie uczace sie dziewczeta w Strefie Gazy nie ubrane w jilbab (islamska dluga, luzna suknia z dlugim rekawem) i chusty na glowie beda relegowane ze szkol. Zarzadzenie mowi tez, ze noszenie przez nie dzinsow skutkuje wyrzuceniem ze szkoly.
Na poczatku sierpnia wprowadzili inne zarzadzenie mowiace o tym, ze wszystkie kobiety - sedziny, pracujące w sadach strefy Gazy musza nosic hijab.
Zmiany nakazujace islamski ubior kobietom i dziewczetom sa systematycznie wprowadzane przez Hamas od 2007 roku.

Więcej na ten temat: Albo hijab, albo nauka / praca

26 sie 2009

Ramadan news - 10 letnia żona z Arabii Saudyjskiej

W ostatnią sobotę 10-letnia narzeczona zotała zwrócona przez jej ojca 80-letniemu narzeczonemu. Ojciec znalazł dziecko ukryte w domu ciotki od 10 dni. Narzeczony stwierdził: "Moje małzeństwo nie wykracza poza prawo szarii. Ojciec zgodził się i zdecydował o tym". Dodał, że był raczej zainteresowany staszą siostrą swojej młodej żony, ale małżeństwo nie doszło do skutku z powodu uczęszczania do szkoły tejże. "W tej sytuacji ojciec zaproponował młodszą córkę. Pozwolono mi ją obejrzeć zgodnie z prawem szariatu i zgodziłem się."
Maatouq Al-Abdullah, członek Narodowego Stowarzyszenia Praw Człowieka (NSHR) stwierdził, że nie istnieją w AS żadne regulacje dotyczące ograniczenia wieku dziewczynek wydawanych za mąż. Takie małżeństwa są rozpatrywane w kontekście pogwałcenia konwencji praw dzieci, którą AS podpisała i w której wiek dorosłości okreslony jest na 18 lat.

A czy polskie muzułmanki z Arabii Saudyjskiej zdają sobie sprawę, że któregoś dnia ich mąż może też sprzedać młodocianą córeczkę jakiemus obleśnemu staruchowi (bo może w domu się nie przelewać, a gromadka dzieci rośnie w tempie co rok - to prorok).

CHILD BRIDE TURNED OVER TO 80-YEAR-OLD HUSBAND

Egipt, a molestowanie seksualne kobiet

Przeprowadzane w Egipcie ankiety i badania (wród Egipcjanek, nie turystek) pokazaly, ze 83 % kobiet jest regularnie molestowanych seksualnie. Okolo 62% Egpcjan przyznało się, że molestowało kobietę przynajmniej raz.
Molestowanie przybralo bardzo wysoki, niebezpieczny poziom - przyznaje Sheikh Saad al-Takky, urzędnik Ministerstwa Religii. Podjete muszą być poważne akcje, aby przeciwdzialac temu procederowi i Ministerstwo zdecydowalo się tym zająć.
Na tę okolicznoć ministerstwo wydalo 35-stronicową broszurę na temat molestowania seksualnego kobiet i zajęlo się jej dystrybucją w meczetach i miejscach modlitwy. Broszura zawiera definicję molestowania oraz analizę powodów tak wielkiego wzrostu tego procederu w ogromnym konserwatywnym społeczenstwie egipskim.
Oprócz wielu innych przyczyn autor zwraca uwagę na to, że niektóre kobiety prowokują swoim strojem wzrost molestowań. "Generalnie ubrania są ważne dla człowieka, ale dużo ważniejsze są dla kobiet, gdyż powinny chronić je przed molestowaniem."
Broszura uczula kobiety na noszenie chust i pelne okrywanie ciała - wtedy bdą chronione przed zaczepkami.
Egipskie Centrum Praw kobiet w 2005 roku zgłaszało molestowanie na poziomie 83% pomimo "wlasciwego" ubioru. Dzialaczki informuja, ze 2005 roku 69% przypadków molestowania zdarzylo się na ulicy, 42% w srodkach transportu publicznego, 42% na plaży, a w miejscach pracy 6%.
Niedawne akcje rządu doprowadzily do aresztrowania wielu mężczyzn molestujących kobiety na ulicach.
Imamowie w meczetach czytają broszurę przed i po modlitwach, by ostrzec o niebezpieczeństwie wynikającym z molestowania. Niektórzy powięcili całe kazania temu tematowi przed piątkowymi modlitwami.
Ministerstwo, imamowie twierdzą że ta akcja przyniesie pozytywne skutki, ale niektórzy socjolodzy już nie są tacy optymistyczni: Ludzie zbyt mocno odzielają swoje codzienne życie od religii - twierdzi Acer Yasser, specjalizująca się w tej tematyce. Problemem jest to, że niestety często to modlący się regularnie mężczyźni są tymi molestującymi kobiety. Yasser krytykuje główne przesłanie wydanej broszury, w której za glowną przyczynę molestowania uważa się sposób ubrania kobiety. Ksiązka daje bardzo dobre argumenty molestującym - mówi.

Egipt nie ma żadnych zapisów w prawie karnym dotyczących molestowania seksualnego. Egipskie Centrum Praw kobiet wystosowalo do parlamentu list, w którym domaga się ustanowienia kar za molestowanie. Chociaż procedura ustanowienia nowego prawa trwa bardzo dlugo, kobiety są pelne nadziei, iż pewnego dnia takie prawo będzie obowiązywalo w Egipcie.
Molestowanie seksualne powoduje przykre konsekwencje - jest grupa kobiet, która po tych dowiadczeniach nie wychodzi w ogóle z domu.

Egypt's Mosques Fight Sexual Harassment

25 sie 2009

Hamas opłacił ślub i wesele 450 małym dziewczynkom


W weselu uczestniczyło ponad 1000 gosci. Na wielu stronach w internecie można obejrzeć wideo z tej ceremonii. Dziewczynki w wieku 7 - 10 lat. No cóż Aisha też miała 7 lat...

biedne dziewczynki :-(

wesele małych Aiszek

24 sie 2009

Ramadan news - Multan, Pakistan

Piątek, 21 sierpnia.
Dwóch braci torturowało swoje trzy siostry, jedna z nich zmarła, dwie są powaznie ranne.
SHO, nowa multańska policja informuje, że Shahid i Asad zaatakowali swoją siostrę Shumailę (24 lata) po tym, jak spędziła kilka dni u ich rodziny bez pozwolenia braci. Torturowali również Nylę i zamężną siostrę Shehlę, kiedy usiłowały pomóc Shumaili. Podczas gdy Shehla, ranna w głowę, ratowała swoje życie, zamykając się z dzieckiem w pokoju, bracia torturowali Nylę i Shumailę dusząc je plastikowymi pasami. Sąsiedzi zaalarmowali pogotowie i trzy dziewczyny zawieziono do szpitala Nistar. Niestety Shumaila zmarła w drodze. Nyla jest poważnie ranna. Policja SHO powiedziała, iż Shehla złożyła oficjalne zeznanie o tym, że bracia torturowali je. Starszy oficer zdecydował o zaplombowaniu mieszkania, by zabezpieczyć dowody. Oskarżeni nie zostali areszowani, gdyż śledztwo nie jest jeszcze zakończone ...

(The News International)

23 sie 2009

Trochę statystyki i Ramadan news

Monthly Jihad Report
July 2009
Jihad Attacks: 207
Countries: 25
Religions: 5
Dead Bodies: 838
Critically Injured: 2304


Weekly Jihad Report
Aug 15 - Aug 21
Jihad Attacks: 55
Dead Bodies: 334
Critically Injured: 1160

Kuwejt: Kobieta aresztowana pierwszego dnia postu za żucie gumy o 5.30. Kiedy patrol zapytał ją dlaczego to robi odpowiedziała, że to jest jej osobisty wybór i robi to co lubi...

The religion of peace ...

Była muzułmanka, autorka książki o szariacie “Cruel and Usual Punishment” Nonie Darwish

Osoby, które porzuciły islam potrzebują ochrony ze strony rządu Stanów Zjednoczonych i sytemu prawnego. Potrzebujemy ochrony przed islamskim prawem szariatu

Muzułmanie, którzy odrzucają islam są narażeni na śmierć. Ludzie tworzący system prawny i dziennikarze zdają się tego nie zauważać. Przykładem może tu być sprawa 17-letniej Amerykanki Rifqy Bary. Sąd Stanów Zjednoczonych potrzebuje dowodu, że islamskie prawo skazuje apostatów na śmierć i zezwala każdemu przypadkowemu muzułmaninowi, a nawet członkom rodziny na morderstwo. Sądu niedostatecznie przekonują jednoznaczne zapisy „Koranu”. Bary po tym jak porzuciła islam i przeszła na chrześcijaństwo, w obawie o własne życie musiała uciekać z Ohaio aż na Florydę.

Będę pisać artykuły i książki o islamskim prawie religijnym, szariacie, dopóki Zachód w pełni nie uświadomi sobie, że szariat i demokracja nie mogą istnieć obok siebie, oraz że zagraża on zachodniemu stylowi życia – pisze Drawish.

Oto kilka przepisów dotyczących apostazji w reprezentujących główne nurty islamu księgach szariatu .
apostaci mają trzy dni na okazanie żalu i powrót do islamu; jeśli nie chcą tego uczynić, czeka ich natychmiastowa śmierć. W tej kwestii wszystkie księgi szariatu są zgodne (przepisy Hanafi, Shafi’i f1.3, prawo Hanbali (za Al Mughni), prawo Maliki oraz Skodyfikowane prawo Islamu).
kalif ma obowiązek wezwać apostatę do żalu i powrotu do islamu; jeśli apostata to zrobi, nie zginie, natomiast jeśli odmówi, zostanie natychmiast zabity.
rodzinie nie wypłaca się odszkodowania za zabicie apostaty (nie przysługuje im również żadna inna forma rekompensaty, ponieważ zginął ktoś, kto zasługiwał na śmierć)
świadectwo apostaty nie ma mocy prawnej
apostata nie ma prawa dziedziczyć po rodzicach będących muzułmanami
małżeństwo z apostatą zostaje natychmiast rozwiązane, jeśli małżonek/małżonka pozostaje przy islamie

Powyższe regulacje prawne od ponad 1400 lat zniewalają muzułmanów pod groźbą śmierci za żelazną zasłoną państwa islamskiego. Prawa zachęcające do zabijania nie-muzułmanów, a szczególnie tych, którzy porzucili islam, rozciągają się nie tylko na poszczególne osoby, ale również na całe (nie-muzułmańskie) narody.

Według szariatu, nie-muzułmańkie narody zaprasza się do przejścia na islam, a jeśli odmówią, należy rozpocząć dżihad. Szariat ładnie nazwał przykazanie nakazujące pełne przemocy wojny przeciw nie-muzułmanom, a dżihad stał się świętym obowiązkiem każdego muzułmańskiego przywódcy, jak i każdego muzułmanina.

Liczba muzułmanów, którzy są tak znieczuleni, że nie odczuwają cienia sympatii, czy też poczucia winy wobec zamordowanych w imię dżihadu apostatów jest przerażająca. W Pakistanie, Egipcie, Arabii Saudyjskiej czy Iranie większość ludzi wierzy, że apostaci muszą zginąć i że dżihad przeciw nie-muzułmańskim krajom to punkt honoru. Nie chciałabym by podobnie znieczulica zadomowiła się na Zachodzie, jednak milczenie zachodnich mediów jest przytłaczające.

Władze Stanów Zjednoczonych muszą chronić swoich obywateli nie tylko przed terroryzmem i dżihadem, ale również przed islamskim prawem skazującym apostatów na śmierć i zachęcających do samowolnego wymierzania sprawiedliwości na ulicach.

W jaki sposób była muzułmanka jak Rifqa może żyć spokojnie w Ameryce, kiedy w pobliskim meczecie wierni słuchają nauk nakazujących im zabijać muzułmanów, którzy odeszli od religii? Jesteśmy w tarapatach nawet, jeśli jak się powszechnie uważa 10% amerykańskich muzułmanów stosuje się do szariatu. Islamskie źródła takie jak hadis Sahih (9:50) podają, że Mohamet powiedział: żadnego ummy (członka wspólnoty muzułmańskiej) nie spotka kara śmierci za zabicie kafira (niewiernego)…Zabijcie każdego, kto porzuci islam.

Apostata nie zazna spokoju, nawet na Zachodzie. To zagrożenie jest realne i będzie znacząco przybierać na sile wraz ze wzrostem liczby muzułmanów i tych, którzy domagają się szariatu jako wolności religijnej. Żadna religia nie powinna dawać wyznawcom prawa do mordowania innych.

Nonie Darwish tłum. JB za jihadwatch.org

Prześladowania chrześcijan w krajach muzułmańskich - uzupełnienie

Gwoli uzupełnienia poprzedniego wpisu fragmenty raportu orgnizacji katolickiej "Kirche in Not".

Afganistan
Utożsamianie chrześcijan z obcymi wojskami prowadzi do utrzymywania się wrogiej atmosfery wobec afgańskiej wspólnoty chrześcijańskiej, którą można istotnie określić jako „katakumbową”. Jedyni chrześcijanie, którzy publicznie wyznają swoją wiarę, to dyplomaci. Zaś jedynym dopuszczonym publicznym kościołem jest kaplica znajdująca się wewnątrz włoskiej ambasady w Kabulu.

Algieria
Marzec 2008: chrześcijanka Habiba Qawider została oskarżona o „praktykowanie niemuzułmańskiej religii bez oficjalnej zgody” po tym, jak w czasie przeszukania w autobusie znaleziono przy niej chrześcijańską literaturę, 10 Biblii i książki o tematyce religijnej. Prokurator zażądał trzech lat więzienia. W czerwcu 2008 r. arcybiskup Algierii Alphonse Georger domagał się od władz jej uniewinnienia. Jak dotychczas, nieznane jest stanowisko władz po jego interwencji.

Arabia Saudyjska
12 sierpnia 2008: Saudyjczyk, członek policji religijnej, zamordował swoją córkę, kiedy dowiedział się o jej konwersji na chrześcijaństwo. Morderca nie trafił do więzienia, bo przestępstwem jest zmiana religii, karana śmiercią w tym kraju, a nie zabicie apostaty.

Bangladesz
Sierpień 2007: w dystrykcie Nilphamari lokalni muzułmanie i islamscy misjonarze zaciągnęli siłą do meczetu 27 nawróconych chrześcijan, żądając od nich wyparcia się Chrystusa i powrócenie do islamu. Interwencja policji sprawiła, że nie doszło do linczu. Niemniej przez kolejne tygodnie ekstremiści nachodzili domy konwertytów i kazali pisemnie wyprzeć się chrześcijaństwa.

Egipt
27 maja 2007: zwolniono z więzienia nawróconego na chrześcijaństwo imama jednego z meczetów w Kairze, Ahmeda Husseina El Akkad, który został uwięziony w 2005 r. Pomimo decyzji sądu w Kairze, nakazującej jego zwolnienie, przeniesiono go do więzienia o zwiększonym rygorze położonym na pustyni Wadi Natroun.

Etiopia
Kwiecień 2007: w Jijidze, gdzie ponad 90% mieszkańców to muzułmanie, w wyniku wybuchu bomby, podłożonej w pobliżu namiotu, gdzie byli zgromadzeni chrześcijanie na modlitwie, dwie osoby zginęły, a wiele zostało rannych.

Irak
Kwiecień 2007: „Zdejmijcie krzyże ze ścian! Jeśli nie, spalimy wasze kościoły!” – taką groźbę skierowała do chaldejskich chrześcijan islamska grupa w bagdadzkiej dzielnicy Dora. Chaldejczycy mają tu dwa kościoły, św. Piotra i św. Pawła.
Listopad 2007: w Bagdadzie został zabity iracki dziennikarz Sahar El Haieri. Stało się to w wyniku napisanego przez niego artykułu na temat sytuacji chrześcijan, który kończył się następującym zdaniem: „Jeśli rząd nie zapewni im bezpieczeństwa, istnieje obawa, że chrześcijanie całkowicie znikną z tego rejonu świata”.
Marzec 2008: porwany arcybiskup Faraj Raho zmarł. Jego ciało znaleziono na przedmieściach Mosulu.

Iran
Luty 2008: w irańskim parlamencie (Majlis) przedstawiono ustawę żądającą kary śmierci dla apostatów. Dotychczas wielu nawróconych z islamu muzułmanów narażało się na karę śmierci, lecz później naciski międzynarodowe odwiodły islamskie sądy od postępowania w sprawie kary śmierci, przekształcając ją na długie lata więzienia.

Liban
13 stycznia 2007: ze strony internetowej Chrześcijańskiej Rady Kościołów Bliskiego Wschodu usunięto wszystkie dane, umieszczając w ich miejscu propagandowe materiały islamskiego ekstremizmu. Arabska prasa przypisuje ten atak „bliżej nieokreślonym niechrześcijańskim ruchom integralistycznym”.
(Nie jest to typowy kraj muzułmański, jakich wiele na Bliskim Wschodzie. Jest mieszaniną różnych kultur i religii, jednak cywilizacyjnie zawsze był bliski Europejczykom. Jeszcze w latach 60-tych chrześcijanie stanowili ponad połowę mieszkańców Libanu, przez co był on uznawany za jedyne chrześcijańskie państwo w tym regionie.Po wojnie arabsko-izraelskiej w 1967 r. równowaga religijna została zachwiana. Do Libanu trafiło wielu palestyńskich uchodźców, w tym członków organizacji terrorystycznych Jasira Arafata. Obecnie chrześcijan w Libanie jest trzydzieści kilka procent.)

Malediwy
Maj 2008: minister informacji Mohamed Nasheed stwierdził na swoim prywatnym blogu, że mieszkańcy Malediwów, którzy porzucili islam, albo których dzieci nie są muzułmanami, ryzykują utratę obywatelstwa według nowej poprawki do konstytucji.

Nigeria
W 2007 r. w stanach Bauchi i Sokoto doniesiono o dziesiątkach przypadków porwań chrześcijańskich dzieci i nastolatków w celu wymuszonego nawrócenia i małżeństwa.

Pakistan
23 marca 2007: w Pendżabie 150 muzułmanów napadło mężczyznę, którego bili i torturowali całymi godzinami, oskarżając go o profanację księgi Koranu. Napaść przerwała interwencja policji, ale zamiast aresztować napastników ich ofiarę umieszczono w areszcie za rzekome naruszenie art. 295b., sławetnego prawa o bluźnierstwach.

Somalia
Będący u władzy Federalny Rząd Tymczasowy przyjął ustawę uznającą islam za religię państwową, opowiadając się jednak jednocześnie za równością wszystkich obywateli, bez względu na rasę, płeć czy religię. Choć nawracanie na inną religię niż islam formalnie jest dozwolone, w praktyce jest społecznie nieakceptowane: ten, kogo podejrzewa się o odejście od islamu, może paść ofiarą pogróżek lub nawet zostać zabity.

Sudan
W oparciu o programy nauczania wszyscy uczniowie, włącznie z chrześcijańskimi, od przedszkola po uniwersytet, muszą odbywać lekcje wychowania muzułmańskiego. W szkołach państwowych nie ma przewidzianych lekcji wychowania chrześcijańskiego.
Czerwiec 2007: Adam Adam, pracownik humanitarnej organizacji związanej z Churches Together, partner Caritas został zamordowany przez trzech uzbrojonych mężczyzn. Adam opiekował się chrześcijanami z obozów dla uchodźców w Khamsa Degaig (obok Zalingei, Zachodni Darfur), gdzie przebywa ok. 100 000 ludzi.

Turcja
Chrześcijanie nie mogą wykonywać pewnych zawodów (służyć w policji, wojsku, obejmować wyższych stanowisk w administracji). Należy też zauważyć, że w imię sekularyzmu mniejszości religijne nie mogą być reprezentowane jako takie w parlamencie, co pozbawia je możliwości obrony interesów wspólnot i ich członków.

W Europie masowo stawia się meczety ...

21 sie 2009

"Religia pokoju" i chrześcijaństwo


Polskie konwertytki na islam w każdej niemal rozmowie na temat fundamentalistów islamskich używają argumentów typu, że to nie islam, a pojedynczy, niedobrzy ludzie przyczyniają się do złej opinii tej jedynej słusznej „religii pokoju”; że islam i muzułmanie są szykanowani, oczerniani na podstawie wyolbrzymionych pojedynczych przypadków; że muzułmanie szczególnie dotknięci są swoistym „rasizmem” w Europie, Ameryce i krajach niemuzułmanskich.

Jak to było na początku? Jak powstawało chrześcijaństwo?
Głownym przesłaniem Jezusa było "Miłujcie się wzajemnie...". Chrześcijaństwo było religią ludzi ubogich i niewolników.Stało się religią panującą w cesarstwie rzymskim nie dzięki mordowaniu przeciwników, lecz mimo zaciekłych prześladowań jego wyznawców. W późniejszych wiekach różnie bywało, ale początki chrześcijaństwa były całkowicie pacyfistyczne.
Islam od początku był religią wojowników. Mahomet osobiście mordował niechcących przyjąć nowej wiary. Między Indiami a Atlantykiem nie ma chyba ani jednego kraju muzułmańskiego, który nie zostałby na islam nawrócony inaczej niż ogniem i mieczem. Mówienie, że dzisiejsi fundamentaliści nie reprezentują islamu jest bez sensu. Fundamentaliści reprezentują islam najbliższy ideałowi Mahometa. Muzułmanów twierdzących , że islam jest religią pokoju, można nazwać heretykami.
W rozumieniu prawa muzułmańskiego świat dzieli się na dwie sfery:
• dar al Islam, czyli tereny pozostające pod władzą muzułmanów,
• oraz dar al Harab, czyli teren wojny; ta strefa to obszary pozostające pod władzą niemuzułmanów.
Jednak cała ziemia należy do Allaha, więc rejony, w których żyją niemuzułmanie, pozostają w ich władzy nielegalnie i tylko czasowo. Gdy przyjdzie pora, zostaną im odebrane. Tylko władze muzułmańskie są legalne. Wcześniej czy później tereny niewiernych zostaną podbite i poddane władzy ich prawowitych właścicieli — czyli muzułmanów.
Przewaga techniczna i gospodarcza świata Zachodu powoduje, że mało który przywódca muzułmański głosi dzisiaj te poglądy publicznie. Jednak po cichu... to co innego. Gdyby bliżej przysłuchać się temu, co mówią wiernym niektórzy immamowie z Paryża, Londynu czy Berlina albo czego uczy się dzieci w szkołach w krajach muzułmańskich, to można by się dowiedzieć rzeczy arcyciekawych. Niestety, nie wszyscy próbują się to usłyszeć, a tych, którzy zadadzą sobie trud, aby mówić publicznie o tym, co w tym czy tamtym meczecie opowiada się wiernym, zawsze można zakrzyczeć jako rasistów.
Obecnie chrześcijanie krajów arabskich zamieszkują przede wszystkim kraje Bliskiego Wschodu, zwłaszcza Liban, Syrię, Irak, Jordanię, Palestynę, a w Afryce Północnej Egipt. Jest również grupa chrześcijan w Sudanie. Inaczej sytuacja wygląda w krajach Zatoki Perskiej i w Afryce Północnej. Te tereny uległy całkowitej islamizacji. Faktem jest, że znaczna część ludności krajów Zatoki, zwłaszcza Emiratów, Kuwejtu, Bahrajnu, Omanu, Kataru, czy nawet Arabii Saudyjskiej, gdzie wiara nie muzułmańska jest nielegalna, wyznaje chrześcijaństwo, jednak jest to ludność obcego pochodzenia.

Co roku z przyczyn religijnych zabijanych jest ok. 170 tysięcy chrześcijan. Szacuje się, że w minionym wieku zginęło jako ofiary 45 mln chrześcijan. Ludzie giną tylko za to, ze są wyznawcami Chrystusa. Przykładem są zabójstwa misjonarzy (w tym tez kilku Polaków) w Afryce i Azji oraz mordy w Sudanie. Fala zabójstw wiernych i podpaleń kościołów przetoczyła się ostatnio przez Indie. Na liście krajów, w których Kościół jest ustawicznie dyskryminowany, znajdują się kraje komunistyczne: Korea Północna i Chiny, a także Nigeria, Sudan, Arabia Saudyjska, Laos, Wietnam, Iran, Turkmenistan, Malediwy, Bhutan. Zła sytuacja chrześcijan jest również w Bangladeszu, Pakistanie, Turcji i Indonezji. Do prześladowań i zniewag dochodzi także w wielu innych państwach, głównie muzułmańskich. Pogarsza się także sytuacja w tych krajach, gdzie toczą się wojny np. w Iraku, Somalii i na Bliskim Wschodzie. Bycie chrześcijaninem na przykład w Egipcie czy Turcji oznacza zakaz zatrudnienia albo zamknięcie drogi awansu w instytucjach publicznych, także w wojsku i policji. To najłagodniejsza forma dyskryminacji religijnej. Są bowiem kraje, gdzie za przejście na chrześcijaństwo płaci się życiem. Tak jest w Arabii Saudyjskiej, Pakistanie czy Bangladeszu, gdzie obowiązuje prawo szariatu, albo na Sri Lance czy w Bhutanie, gdzie religią państwową jest buddyzm.
Rządy państw islamskich, nawet te określane mianem umiarkowanych, często naruszają prawa chrześcijańskich mniejszości. Nadużycia polegają na dokonywaniu bądź przyzwalaniu na akty agresji przeciwko tym mniejszościom, również takim jak porwania, zmuszanie do przyjęcia religii islamskiej, wtrącanie do więzienia, niszczenie kościołów, tortury, gwałty i egzekucje.
Jednym z największych “gwałcicieli” wolności wyznania jest Arabia Saudyjska – strażnik najświętszych miejsc islamu: Mekki i Medyny. Arabia Saudyjska zabrania wyznawania jakiejkolwiek innej religii. Muzułmanin uznany za „winnego” przejścia na chrześcijaństwo może zostać skazany na śmierć za porzucenie własnej religii. Każdy, kto próbuje nawrócić muzułmanina na chrześcijaństwo, może zostać aresztowany, wydalony z kraju lub ukarany śmiercią. Według informacji chrześcijańskiej organizacji The Voice of the Mar-tyrs w sierpniu 2008 roku pewien Saudyjczyk, członek policji religijnej, gdy dowiedział się, że jego córka przeszła na chrześcijaństwo, obciął jej język, a następnie spalił ją żywcem. To nie jedyny taki przypadek. Konwertytom obcinane są ręce, są nawet krzyżowani. Do takich zbrodni doszło w Sudanie i w Etiopii. Z objętego wojną Iraku uciekają chrześcijanie prześladowani przez szyitów. W 2003 roku żyło ich tam 800 tysięcy, obecnie jest ich tylko około 300 tysięcy.
Najgwałtowniejsze akty przemocy w świecie islamskim pozostają jednak poza sferą kontroli rządów. Od czasu ataku na Nowy Jork z 11 września 2001 r. Zachód zdał sobie sprawę z istnienia globalnych sieci terrorystycznych. Najbardziej znaną pozostaje Al Kaida, jednak istnieją również inne, wykorzystujące różne napięcia religijne dla swoich politycznych celów. Coraz więcej islamskich ekstremistów interpretuje wezwanie do dżihadu jako wezwanie do przemocy. Zmuszanie chrześcijan i innych „niewiernych” do przyjęcia islamu traktują oni jako nakaz religijny. Tych, którzy się na to nie godzą, należy wypędzić lub zabić. Coraz bardziej wzrasta także presja narzucania religijnego prawa szariatu . Skutkuje to wzrostem prześladowań. W Nigerii uzbrojone grupy wypędziły chrześcijan z domów, by osłabić opozycję polityczną i utorować drogę do przyjęcia szariatu jako prawa państwowego.

Pamiętajmy, że mniejszości chrześcijańskie w świecie islamu nie cieszą się takimi przywilejami, jak mniejszości muzułmańskie w Europie. Nikt nie zapewnia im ochrony prawnej ani swobód religijnych, które posiadają europejscy muzułmanie. Gdy w Europie wyznawcy Mahometa otrzymują wsparcie finansowe od rządów, na Bliskim Wschodzie są prześladowani a nawet zabijani.

W Europie masowo stawia się meczety ...



Opracowane na podstawie informacji znalezionych na następujących stronach:
TOMASZ WŁODEK - Czego nie powiedział...
MATEUSZ RZESZUT - Historia, tradycje i teologia...
ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
250 mil. chrześcijan ...

18 sie 2009

Opinie arabskich publicystów na temat burek

Bardzo ciekawy artykuł z wypowiedziami arabskich publicystów na temat zakazu noszenia burek przez kobiety.
Przytaczam w całości za Euroislam.pl
Arabscy publicyści o francuskiej debacie na temat burki


W jednym z niedawnych przemówień prezydent Nicolas Sarkozy stwierdził, że burka jest znakiem podporządkowania kobiet i jako taka nie jest mile widziana we Francji. Stwierdzenie to wywołało przychylne reakcje wśród saudyjskich i egipskich publicystów, zwłaszcza kobiet.
Saudyjki i Egipcjanki przyznały, że islamiści przekształcili tradycyjne kobiece zasłony w polityczne symbole, które zostały użyte do ataków terrorystycznych.

Liberalna saudyjska publicystka: Nikab jest politycznym symbolem

Poetka i publicystka Halima Muzaffar napisała, że islamiści wykorzystali kobiety i użyli zasłon do osiągnięcia politycznych celów, nie mających nic wspólnego z religią. Każdy wie, że odsłonięta twarz kobiety jest dozwolona przez wszystkie cztery szkoły islamu. Jeden tylko duchowny ze szkoły hanbalickiej wydał przeciwny werdykt, co wywołało religijną dyskusję. Kilku muzułmanów, którzy zauważyli korzyści wynikające z ekstremizmu, zmieniło zdanie, porzucając większościową interpretację. Inni zauważyli wygodny pretekst do utrzymania zwyczaju burki i nikabu jako tradycji beduińskich. Stało się to regułą w ich społecznościach. Skoro zwyczaj zasłaniania twarzy uważa się za przykazanie religijne, czemu w takim razie kobiecie nie wolno nosić nikabu i rękawiczek podczas pielgrzymki* do Mekki?

Niektóre muzułmanki w Europie noszą hidżab wbrew swojej woli, z powodu przesadnej pobożności ich rodzin, należących do którejś z islamskich organizacji politycznych. Inne noszą go z powodu przekonań religijnych bądź politycznych. Burka traktowana jest jako symbol polityczny, a nie religijny. Jest wykorzystywana do konfrontacji z europejskim rasizmem i do podkreślania własnej odrębności lub zamanifestowania przynależności do którejś z organizacji islamskich. Każdy wie, ze te ostatnie islamiści traktują kobiety jak swoje karty atutowe z jednej strony, podczas gdy z drugiej używają demokratycznych praw i przywilejów w społeczeństwach zachodnich, aby osiągnąć polityczne cele. Z tego powodu kraje europejskie zaczęły obawiać się burki jako symbolu politycznego, a nie religijnego. Nie chcą stracić setek lat poświęconych na walkę o równość i stabilizację własnego społeczeństwa na rzecz politycznych organizacji i frakcji, które wykorzystują islam do szerzenia dyktatorskich ideologii, takich jak te w Iranie lub Afganistanie.

Publicystka saudyjska: tradycyjne kobiece ubiory są wykorzystywane przez terrorystów

Layla Ahmad Al-Ahdab w saudyjskim dzienniku „Al-Watan”, napisała, że burki zakrywające całe ciało powinny być zabronione w Europie, ponieważ terroryści ukrywają się pod nimi podczas ataków terrorystycznych.

Wolności osobiste muszą pozostać ograniczone wymogami bezpieczeństwa danej społeczności. Widzieliśmy w paru krajach arabskich terrorystów ukrywających sie pod abają i nikabem, podczas przygotowań do zamachów. W Arabii Saudyjskiej władze zatrzymywały samochody, wiozące pracowników, ukrywających się pod nikabami. Dlatego Europa powinna zabronić noszenia czegokolwiek, co zasłaniałoby twarz kobiety.

Publicysta egipski: nikab nie jest mile widziany we Francji, podobnie jak w innych krajach, gdzie kobiety darzy się szacunkiem

Mustapha Sami, egipski publicysta, wyraził w rządowym dzienniku „Al-Ahram” słowa poparcia dla postawy Sarkozego przeciwko burce stwierdzając, że kobiety, które noszą burkę bądź nikab we Francji, powinny wrócić do swojej ojczyzny:

Od czasu II wojny światowej i masowej emigracji tysięcy arabskich muzułmanów z Afryki Północnej rząd francuski poniósł fiasko w próbach integracji mniejszości muzułmańskiej ze społeczeństwem francuskim. Musimy jednak także zauważyć, że muzułmańscy arabowie przenieśli ze sobą do Francji własne uprzedzenia i kompleksy, które wpływały na ich wzorce zachowań i nikczemne traktowanie kobiet, a nie mające nic wspólnego z islamem. Z własnej nieprzymuszonej woli Marokańczycy, Algierczycy i Tunezyjczycy zamknęli się w dzielnicach, które stały się obrzydliwymi slumsami. Goście odwiedzający je czuli się, jakby zostali nagle przeniesieni z Paryża - najpiękniejszego miasta świata - do dotkniętych nędzą miast krajów arabskich z ich ruderami, eksportującymi terrorystów we wszystkie części świata. Od lat 90-tych nikab infiltrował kraje arabskie z powodu dżihadystów i takfirystów, którzy wykorzystywali imię Allaha do dręczenia ludzi. Stamtąd nikab przywędrował do społeczności muzułmańskich w Europie. Widok “chodzących worków” na ulicach i w środkach publicznego transportu spowodował wzrost niepokoju i silnych emocji. Do dziwnej mody doszedł również zwyczaj odmowy uściśnięcia dłoni między mężczyznami a kobietami. Zachowanie takie nie jest akceptowane w naszym islamskim i arabskim społeczeństwie, niemniej jednak niektóre rządy państw zachodnich zostały zmuszone do akceptacji z powodu strachu przed naciskami ekstremistów i hipokrytów. Jednakże Zachód, ze swoimi zwyczajami, tradycjami i szacunkiem dla kobiet, nie jest zobligowany akceptować tych, którzy noszą nikab. Prezydent Francji, Nicolas Sarkozy, ma całkowitą rację odmawiając akceptacji nikabu. Dla duchów, ukrywających się w czarnych workach z powodu posłuszeństwa nakazom islamu i odrzucenia niewiernej kultury zachodniej lepiej będzie, jak wrócą do kraju swoich przodków i będą prowadzić życie dyktowane im przez ojców i mężów, którzy bronią honoru kobiet i dziewczynek nawet za cenę zabójstwa. Prezydent Francji słusznie mówi, że nikab nie jest mile widziany w jego kraju. Bo to nie jest to symbol religijny, ale symbol ujarzmienia i podporządkowania. Muszę się z nim zgodzić.

hidżab - określenie, pochodzące od słowa haja, czyli skromność, tradycyjnie oznacza muzułmański skromny sposób ubierania się - zarówno kobiecy, jak i męski. Obecnie znacznie częściej używa się go jako synonimu noszonej przez kobiety chusty - kwadratowej, zakrywającej włosy, uszy i szyję, jednak nie ramiona i twarz. Wg Koranu jedynymi dozwolonymi do oglądania częściami ciała kobiety są twarz i dłonie. Wszystko inne powinno być zakryte przed osobami nie będącymi rodziną.

hadżdż - pielgrzymka do Meki, jeden z pięciu filarów islamu, obowiązek każdego muzułmanina.

Nina N.Miller na podst. MEMRI.org autorka bloga Notatki na mankietach

17 sie 2009

Jordania i zbrodnie honorowe




W Jordanii rocznie jest mordowanych ok. 15 – 20 kobiet w imię honoru, zarejestrowanych przypadków do września 2008 roku było 8 (według źródeł jordańskich). W 2007 roku zarejestrowano 17 zabójstw. Ale etykieta “zbrodnia honorowa” może być myląca w tym sześciomilionowym królestwie, w społeczeństwie zdominowanym przez mężczyzn. Sędziowie, prawnicy, aktywiści i eksperci zgadzają się co do tego, że w większości przypadków mężczyźni wykorzystują swoją dominację i mordują kobiety, aby wyeliminować je z dziedziczenia spadków po rodzicach lub aby ukryć inne przestępstwa.
18-letnia Maha zdecydowała się na opuszczenie rodzinnego business'u prostytucji, za co jej brat zabił ją mówiąc, że było to oczyszczenie honoru rodziny. Maha jest jedną z setek, jeśli nie tysięcy kobiet z Jordanii i innych konserwatywnych społeczeństw, gdzie stosowanie praw plemiennych powoduje zabicie tychże przez męskich członków ich rodzin w imię honorowych zabójstw, w celu utrzymania dobrej reputacji ich rodzin. Brat Mahy był narkomanem z przeszłością kryminalną i to on rozpoczął w rodzinie ten proceder we wschodniej części Ammanu. Po zamordowaniu siostry, mówił wszem i wobec, że było to niezbędne, by oczyścić honor rodziny. Oczywiście śledztwo sądowe wykazało, że Taha była prostytutką, i brat został skazany na 2 lata więzienia. Nikogo nie obchodziło, że dziewczyna chciała odejść z tego business’u.
W innym przypadku kilka lat temu, mężczyzna pobił swoją 16-letnią córkę na śmierć, mówiąc, że jest w ciąży. Śledztwo w tej sprawie wykazało, że to on był osobą, która molestowała seksualnie dziewczynę. Badania akt sądowych pokazują, iż wiele zabójstw honorowych wykonywanych jest z powodów spadkowych. W prawie jordańskim, opartym na szariacie, kobiety są uprawnione do dziedziczenia, jest to jednak połowa tego, co otrzymują męscy spadkobiercy. Sekcje zwłok wykazują, że bardzo dużo zamordowanych kobiet było dziewicami, co oznacza, że inne były motywy zabójstw, że motywy zazwyczaj mozna odnaleźć w problemach rodzinnych.
W sierpniu 2008 roku 26-letni mężczyzna zastrzelił swoją 23-letnią siostrę w okolicach Ammanu, ponieważ zniknęła z domu z mężczyzną przed 4 miesiącami. Sekcja zwłok wykazała, że kobieta byłą dziewicą.
Organizacja Obrony Praw Człowieka podała, że 95% kobiet zabitych w Jordanii w 1997 r. w imię „ochrony honoru” okazało się niewinnych.
Wiele kobiet zmuszonych jest do zrzeczenia się przysługujących im praw lub do samobójstwa. Rodziny mogą je zabić twierdząc, że jest to związane z honorem, a nie z pieniędzmi. Nie można poznać prawdy, ponieważ te kobiety nie żyją. Cała rodzina i sąsiedzi będą kłamać i zapewniać, że była to śmierć honorowa. Matki zeznają przeciw swoim córkom, aby chronić swoich mężów i synów.
Większość sędziów to mężczyźni, którzy wykorzystują swą władzę by zmniejszać wyroki. Zapominają, że to kobiety są ofiarami swoich męskich członków rodziny. Sprawcy mają zredukowane wyroki, gdyż parlament odrzucił reformę kodeksu karnego, pomimo ostrych kampanii prowadzonych przez lokalnych i międzynarodowych aktywistów organizacji praw człowieka.
Artykuł 340 kodeksu karnego mówi, że pozwany, który zastał swoją żonę czy inną kobietę będącą bliskim członkiem jego rodziny na zakazanym akcie cudzołóstwa może w ramach ochrony honoru zamordować kobietę. Kobiety, które zastały swych mężów na aktach cudzołóstwa mogą zastosować podobną obronę – choć interesujące jest, że brak jakichkolwiek oficjalnych danych w Jordanii o wykonanych na mężczyznach takich wyrokach.
Artykuł 98 kodeksu karnego przewiduje obniżenie wyroku: wykonanie kary może być odwołane przez każdego, jeśli popełniono zbrodnię w afekcie, jako reakcję na nieprawny i niebezpieczny akt wykonywany przez ofiarę – ten artykuł znacząco redukuje winę mordercy.
Tylko niewielu pozwanych spełnia wymagania prawa, większość unika procesu sądowego za morderstwo. Maksymalna kara za morderstwo 3 stopnia to kara śmierci i 2 stopnia - 15 lat więzienia. Skazani rzadko kiedy spędzają więcej niż 2 lata w więzieniu.
Na przestrzeni ostatnich 50 lat tylko garstka osób spełniała wymagania prawa do uznania ich winnymi.
Asma Khader, generalna sekretarz Jordańskiej Narodowej Komisji na rzecz Kobiet mówi, że obniża się poziom wyrozumiałości w egzekwowaniu prawa. Rząd próbuje zwrócić publiczną uwagę na ten problem. Liczba tzw. zabójstw honorowych (zarejestrowanych) spadła z ok. 20–25 10 lat temu do ok. 15 obecnie. Ostrzega, że tego rodzaju zbrodnie osłabiają kobiety i zniechęcają do pełnienia jakichkolwiek ról w życiu publicznym. Khader uważa, że to jest bardziej niebezpieczne niż wspomniane morderstwa..
Król Jordanii Abdullah II, królowa Ranja i inni członkowie rodziny królewskiej są przeciwni zbrodniom honorowym i próbują reformować prawo. "Praktyka zbrodni honorowych to forma morderstwa bez sądu, która jest przeciwieństwem islamu. Nie powinniśmy w żaden sposób tolerować ani akceptować tego. Musimy zmienić pewne kulturalne i społeczne postrzeganie wartości kobiet w społeczeństwie" - to słowa królowej.

11 sie 2009

Jakie jest dziś życie kobiet w Iraku

„Na początku wiele z nas miało wielkie nadzieje. Nie podobali nam się obcy żołnierze na ulicach, ale cieszyłyśmy się, że nie ma już Saddama. Gdy tylko cały ten chaos i grabieże nieco się uspokoiły, kobiety jako pierwsze zaczęły się organizować. Lekarki i prawniczki za darmo oferowały pomoc innym kobietom. Rozpoczęłyśmy dyskusję polityczną i próbowałyśmy naciskać na Amerykanów i Brytyjczyków. Ale Amerykanie przysłali do Iraku ludzi, którzy nie chcieli rozmawiać z kobietami. Jednym z nich był wysłannik prezydenta Paul Bremer. Mimo amerykańskiego oporu Irakijkom udało się doprowadzić od stworzenia kontyngentu kobiecego. Chciały organizować spotkania i konferencje z licznymi uczestnikami oraz tworzyć nowoczesne centra kobiet – tak wyobrażały sobie swoją misję. Myślisz, że ktokolwiek przyszedł odwiedzić te centra?” - mówi Leila, działaczka na rzecz praw kobiet wciąż mieszkająca w Iraku.
Wprawdzie to bombardowania dzielnic mieszkaniowych przyniosły ogromną liczbę zabitych, ale Irakijczycy ginęli także od kul amerykańskich i brytyjskich żołnierzy. Zdarzało się, że w pobliżu punktów kontrolnych zabijano całe rodziny; wiele osób poniosło śmierć, ponieważ nie wiedziały, że wkraczają na obszar zakazany. Istnieją liczne dokumenty potwierdzające fizyczne napaści na kobiety w punktach kontrolnych lub podczas rewizji w domach. Kilka Irakijek, z którymi rozmawiałam, opowiadało o werbalnych i fizycznych groźbach, o tym, że w czasie kontroli spotykały się z przemocą ze strony żołnierzy. Aby zmusić podejrzanych o udział w rebelii do złożenia broni, siły amerykańskie uciekały się do aresztowań ich żon, sióstr i córek [1], traktując je w efekcie jako zakładniczki i używając jako karty przetargowej. Z podobnymi zatrzymaniami zaczęło wiązać się poczucie wstydu. Wypłynęło coraz więcej dowodów gwałtów i tortur, kobiety zaś stały się potencjalnymi ofiarami zbrodni w obronie honoru.

Organizacje kobiece gromadzą również materiały dokumentujące islamską przemoc wobec Irakijek, obejmującą przypadki oblewania twarzy kwasem oraz rozmyślnych zabójstw. Według doniesień z 2003 r. wiele kobiet w Basrze zmuszono do noszenia chusty; ograniczeniu uległa także ich swoboda ruchu, ponieważ mężczyźni zaczęli je prześladować, a nawet do nich strzelać.

Bez względu na wiek Irakijki muszą dziś podporządkować się kodeksowi regulującemu kwestie stroju, a gdy wychodzą z domu, muszą zachować szczególną ostrożność. Suad, matka czworga dzieci, niegdyś księgowa, mieszka w Bagdadzie w dzielnicy, która do czasu sekciarskich zabójstw w 2005 i 2006 roku pozostawała kulturowo różnorodna: „Przez długi czas się opierałam, ale w zeszłym roku zaczęłam nosić hidżab, kiedy kilku islamskich milicjantów nastraszyło mnie tuż przed domem. Sterroryzowali całą okolicę, zachowując się, jakby to oni stanowili władzę. I faktycznie kontrolują cały ten teren. Nie ma nikogo, kto odważyłby się im przeciwstawić. Kilka miesięcy temu rozrzucili w dzielnicy ulotki, grożąc nieposłusznym, a kobietom nakazując pozostanie w domu”.Żądania islamistów nie ograniczają się już do przestrzegania kodeksu dotyczącego ubioru, lecz obejmują także segregację płciową na uniwersytecie. Mimo liberalnej i wolnościowej retoryki Amerykanów i Brytyjczyków – a właściwie częściowo właśnie z jej powodu – kobiety zostały zepchnięte w cień i zamknięte w domach. Te, które zajmują się działalnością publiczną (lekarki, nauczycielki akademickie, prawniczki, aktywistki NGO i polityczki), są nękane groźbami i stanowią cel dla zabójców. Atmosferę pogarszają dodatkowo gangi porywające kobiety dla okupu, w celach seksualnych lub po to, aby sprzedać je jako prostytutki zagranicę.
Nic w tym dziwnego, że wiele kobiet, z którymi rozmawiałam, tęsknie spogląda w przeszłość.
więcej : Le Monde Diplomatique
Pisze na ten temat też na swoim blogu Hanna Sasiada

7 sie 2009

Historia tunezyjsko - polska

Chciałabym streścić pokrótce historię młodej polskiej dziewczyny wepchniętej przez rodzinkę w ręce Tunezyjczyka. Historię tę pisze ona na blogu, od kilku lat. Dziewczę pochodzi z niewielkiego miasteczka w Polsce, z nieźle sytuowanej rodziny, teraz ma około 20 lat. Jest dość ładną dziewczyną, tyle, że korpulentną nieco. Z obserwacji życiowych wiem, że dziewczyny o nadmiernej tuszy nie mają zanadto szans, by znaleźć sobie chłopaka tutaj. Historia zaczyna się, jak , jeszcze 17-latka, wyjeżdża na wakacje do Tunezji ze swoim starszym bratem i bratowa lub brata narzeczoną. Wiadomo, jak jest w krajach muzułmańskich – dziewczyny, kobiety muszą się dość ostro opędzać od „zalotów” tamtejszych beach-boys. Ale brat, chyba pragnący więcej czasu spędzić ze swoją towarzyszką życia ‘załatwił” siostrze bliższy kontakt z kelnerem uporczywie pragnącym bliższego kontaktu z bohaterka blogu – jakkolwiek by to nie nazwać – popchnął siostrę w ramiona owego faceta. Oczywiście adorowana dziewczyna zakochuje się, i po powrocie bardzo tęskni do swojego tunezyjskiego chłopaka. W następnym roku, już sama jeździ na wycieczki do Tunezji, bywa tam kilka razy w roku. Pobyty już nie są w hotelach dla turystów tylko w gdzieś „na mieście” z habibi. Dziewczę w międzyczasie zdaje maturę, podejmuje studia. A habibi, zawozi ją do swojej rodziny, gdzieś na tunezyjskiej prowincji, więc wszystko idzie jak w bajce. Takie „jazdy” trwają ok. 2 lat. Dziewczę wysyła, co i rusz jakieś pieniądze biednemu facetowi, – bo a to nie może znaleźć pracy, a to na coś tam mu brakuje, a to ona ma jechać, a on nie ma jak zapłacić za mieszkanie. Z blogu wynika, że rodzice jej nie mają nic przeciwko tej znajomości, dają pieniądze i jest ok. Dziewczyna podejmuje jakąś dość eksploatującą pracę – no, bo studia daleko od domu, bo trzeba mieć na wyjazdy do Tunezji i wysyłać kaskę co jakiś czas.
W końcu wymyśliła sobie, że czas by habibi przyjechał Polski. Po wielu staraniach obojga, oczywiście też znacznym finansowaniu, habibi przyjeżdża. Poznaje rodzinę, rodziców, jest podatny na wszystko, nawet do kościoła chodzi ze święconką i celebruje święta katolickie…
A czas mija i dziewczę doszło do wniosku, że taka miłość rzadko się zdarza, więc postanowiła wyjść za mąż, a ukochanego sprowadzić do Polski. Oczywiście znów droga przez mękę z załatwianiem formalności, ale w końcu udaje się. O dziwo, podobno ukochany miał tym razem pieniądze na wszystko, łącznie z biletem. Ślub odbywa się w Polsce i zaczyna się proces starania o pobyt stały dla, już teraz męża. Dziewczyna oczywiście pracuje, uczy się, zdaje egzaminy – a mąż nic nie robi, no, bo czeka na stosowne zezwolenia itp. W końcu po kilku miesiącach otrzymał pozwolenie na pobyt stały, ale pierwsze, co zrobiło młode małżeństwo – pojechali do Tunezji.

Historia banalna, wiele takich przewija się ostatnio w naszym otoczeniu. Ale dla mnie zastanawiające i bardzo niepokojące jest podejście rodziców i rodziny dziewczyny do tematu. Dziewczyna dopiero wchodząca w dorosłe życie, prawie dziecko – więc nie ma się czemu dziwić, że zachłysnęła się uczuciem, facetem, zamążpójściem. Ale co z jej rodzicami??? Z wpisów blogu wynika, jak już pisałam, iż rodzina jest nieźle sytuowana, rodzice spędzają urlopy za granicą. Ale oni ani razu nie pojechali z nią do tej Tunezji. Nie byli ciekawi, by zobaczyć, poznać rodzinę przyszłego zięcia, nie obchodziło ich gdzie i do kogo młoda dziewczyna jeździ kilka razy do roku, a w końcu – jaka jest ta jego rodzina – czy nie ortodoksyjnie islamska na przykład, jak żyją inne ich dzieci, co myślą o wyborze ich syna itp.

Jakoś nie mogę przestać o niej myśleć. Chyba się o nią boję w imieniu jej matki… Boję się, że mąż szukał bardziej furtki do Europy i polepszenia bytu sobie i rodzinie, niż faktycznie pokochał ją. Mam nadzieję, że nie nakaże jej w tej Tunezji mieszkać na stałe, a po powrocie będzie pracował, a nie czekał w domu ąż ona wróci z pracy, szkoły i sfinansuje im zycie...