Muzułmańskie getto - dzielnica Paryża Barbes- ulica Myrha tak wygląda w każdy piątek po południu. Władze przymykają na to oczy od ponad 15 lat, nie zważając na obowiązujące we Francji od 1905 roku prawo rozdzielające kościół od państwa. A policja nie dość, że nie reaguje na blokowanie ulic, to jeszcze dba o ochronę przez nie-muzułmanami (np. nie pozwalając przechodzić kobietom między dywanikami modlitewnymi). Muzułmanie kierują ruchem, nie wpuszczają na ulicę postronnych, którzy mogliby przeszkodzić w modłach. Oczywiście wszem i wobec słychać nawoływania muezina do modlitwy, co także jest tam prawnie zakazane...
Więcej na ten temat: Tutaj
"O Pokoju Ducha” ~ Lucjusz Anneusz Seneka. Część II
1 dzień temu
Ogólnie to nie jestem za przemocą, ale jak oni się tam tak zbierają, wszyscy w jednym miejscu, w jednej kupie, i nie wpuszczają postronnych ludzi, to wystarczyłaby jedna mała bombka....
OdpowiedzUsuń