Życzę wszystkiego najlepszego z okazji Świąt czytelnikom obchodzącym Boże Narodzenie.
A tym nie obchodzącym - udanego wypoczynku :-)
Pozwolę sobie zacytować fragment artykułu na temat traktowania chrześcijan w wielu krajach świata, nie tylko muzułmańskich, z portalu:
"Niestety, jest coraz mniej miejsc na świecie, gdzie można otwarcie świętować Boże Narodzenie. W Arabii Saudyjskiej nawet za telefoniczne składanie życzeń idzie się do więzienia. W irackiej miejscowości Basra, zdominowanej przez szyitów, katolicki biskup ostatnio apelował, by nie świętować Bożego Narodzenia otwarcie, ponieważ w tym dniu wypada szyicka żałoba Aszura (upamiętnia ona zamordowanie przez sunnitów Alego - szyici wołają o pomstę i nacinają własne ciała i nawet ciała swoich dzieci tak, by płynęła krew). W samym Bagdadzie, w chrześcijańskiej dzielnicy Dora zdominowanej w tej chwili z kolei przez sunnitów, chrześcijanki są zmuszane do noszenia hidżabu, księża się boją wychodzić na ulicę, a o otwartym świętowaniu nie ma mowy. A w Mosulu chrześcijanie mają własną żałobę: w przedświątecznym tygodniu wysadzono w powietrze dwa kościoły; zginęło dziecko, a co najmniej 40 wiernych zostało rannych, zaś 17 grudnia został zamordowany na ulicy 39-letni chrześcijanin Zaid Nadżeb Josif.
Jak mają świętować chrześcijanie Turcji, kiedy przez cały rok są ciągani po sądach za to, że ich klasztor Mor Gabriel od roku 397 n.e. stoi na "muzułmańskiej" ziemi i zajmuje "tureckie państwowe lasy"? Jak mają się cieszyć chrześcijanie w Betlejem, kiedy w chwili powstania państwa Izrael stanowili oni 4/5 ludności miasta, zaś teraz, po przyłączeniu miasta do Autonomii Palestyńskiej, 3/4 ludności w Betlejem to muzułmanie? Jak mają świętować chrześcijanie Gazy, kiedy ich sklepy są wysadzane w powietrze przez HaMaS, uznany w Europie za "partię polityczną"? Nie zaznają spokoju również Koptowie, chrześcijanie Egiptu, którzy przyjęli chrześcijaństwo w połowie I w. n.e., a ich kraj jest nazywany na Zachodzie najbardziej "umiarkowanym religijnie". Członkowie egipskiego "bractwa muzułmańskiego" nigdy nie ponoszą żadnej kary za ataki na chrześcijan, niszczenie ich mienia, ani nawet za zabójstwa i porwania.
W 64 krajach (ponad jedna trzecia wszystkich krajów na kuli Ziemskiej) chrześcijanie są poważnie ograniczeni w wyznawaniu swojej wiary i nie mogą otwarcie obchodzić Narodzin Jezusa. Przeważnie są to kraje gęsto zaludnione, w związku z czym ok. 70% ludności Ziemi mieszka w krajach, gdzie praktycznie nie ma wolności religijnej. Nie oszukujmy się - tendencja ta jest wzrostowa, w miarę jak Unia Europejska odcina się od własnej chrześcijańskiej historii i zabrania wieszać krzyże w chrześcijańskich krajach, by nie obrażać tych, którzy na wszelkie sposoby próbują zniszczyć chrześcijaństwo. Brigitte Bardot dostała wyrok w zawieszeniu i musiała zapłacić 15 tys. euro za to, że opowiedziała się po stronie chrześcijańskich korzeni swojego kraju. Głoszenie Chrystusa w Birmingham (Wielka Brytania) zostało nazwane "hate crime" (przestępstwo na tle nienawiści religijnej lub rasowej), i chrześcijanie zostali usunięci z dzielnicy muzułmańskiej Alum Rock."
"O Pokoju Ducha” ~ Lucjusz Anneusz Seneka. Część II
1 dzień temu
Wesołych Świąt;))
OdpowiedzUsuńWesołych, spokojnych, radosnych i białych Świąt!!!!
OdpowiedzUsuńTo straszne, że świat nie interesuje się losem wyznawców Jezusa. Tzw poltycznie poprawny świat. Biblia mówi o prześladowaniach chrześcijan przed końcem świata. Wygodne, bogate, zaateizowane, ogłupione społeczeństwa Zachodu nie zdają sobie sprawy, że są też na celu islamofaszystów.
OdpowiedzUsuń