27 maj 2010

Zgwałcona dziewczyna w Emiratach Arabskich

Emiraty Arabskie promowane są jako jeden z najbardziej postępowych i cywilizowanych krajów Zatoki ...

Zgwałcona przez sześciu mężczyzn 18-latka z Emiratów odwołała oskarżenia, bo okazało się, że grozi jej dożywocie za pozamałżeński seks.
- Kiedy składałam tamte zeznania, nie wiedziałam, co robię. Teraz odwołuję wszystko, co do słowa - przekonywała kilka dni temu dziewczyna znana w mediach tylko jako L.H.

W sądzie w Abu Zabi, stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA), pojawiła się zakuta w kajdanki, ze wzrokiem wbitym w podłogę, mówiła tak cicho, że przewodniczący rozprawie sędzia kazał jej podejść do biurka. - Chcesz powiedzieć, że nie uprawiałaś seksu z żadnym z sześciu oskarżonych? - pytał z niedowierzaniem. Dziewczyna kolejny raz zaprzeczyła, po czym przyznała, że gwałty od początku do końca zmyśliła. Ślady pobicia na jej ciele to zaś nic innego jak wynik ostrej scysji z bratem, któremu nie podobały się jej rozmowy z mężczyznami.

Ta wersja zupełnie nie zgadza się z wcześniejszymi zeznaniami 18-latki. Kiedy na początku maja poturbowana trafiła na posterunek policji w Abu Zabi, opowiedziała o przeżytym koszmarze.

Zaczęło się całkiem niewinnie - dziewczyna wybrała się na samochodową przejażdżkę ze znajomym. Po zaparkowaniu w ustronnym miejscu kolega zadzwonił po pięciu znajomych - czterech młodych Emiratczyków i jednego Irakijczyka. Według zeznań dziewczyny mężczyźni przez kilka godzin po kolei gwałcili ją na tylnym siedzeniu samochodu. Policjanci spisali zeznania, dziewczynę zbadał lekarz. Wyniki uzyskane przez zakład medycyny sądowej w Abu Zabi pozwoliły oskarżyć całą szóstkę o gwałt.

Jednak policjantów oprócz samego gwałtu od początku bardzo interesowało, jak to się stało, że 18-latka w ogóle znalazła się w samochodzie z obcym mężczyzną. Ich zdaniem taka wycieczka sama w sobie oznaczała zgodę na współżycie.

Dziewczynie natychmiast postawiono zarzut pozamałżeńskiego seksu, od tego czasu przebywa w areszcie. Jeśli zostanie uznana za winną, grożą jej baty, a nawet dożywocie.

Na razie nie wiadomo, czy sąd uwierzy w nową wersję wydarzeń, ale nawet wtedy dziewczyna może trafić na dwa lata do więzienia za krzywoprzysięstwo. Kiedy w trakcie rozprawy odwoływała swoje zeznania, sędzia musiał upomnieć mężczyznę, który zabrał ją na feralną przejażdżkę, bo ten nie mógł powstrzymać szyderczego chichotu.

Dramat 18-latki to w konserwatywnych krajach arabskich żadna nowość. Kobieta, która zgłosi na policji gwałt, często natychmiast jest stawiana w pozycji podejrzanej, która sama jest sobie winna, tylko dlatego, że znalazła się sam na sam z mężczyzną. Zabrania tego surowe muzułmańskie prawo.

Na początku roku poczytny dziennik "The National" z ZEA przeprowadził sondaż, z którego wynika, że ponad połowa mieszkanek Emiratów za nic w świecie nie zgłosiłaby gwałtu na policji, bojąc się konsekwencji.

Źródło: GW

1 komentarz:

  1. SZKODA ŻE MŁODE EUROPEJKI SĄ TAK GŁUPIE !!!! I WIERZĄ W "BAJER" JAKI IM WCISKAJĄ MUZUŁMANIE. a POŻNIEJ PŁACZĄ ŻE..... PYTAM PO JAKĄ chorobę TAM SIE PCHAJĄ?????? BARDZO WSPOŁCZUJĘ MUZUŁMANKĄ BO ONE SĄ W PUŁAPCE SZOWINIZMU..... pod płaszczykiem wiary!!!

    OdpowiedzUsuń