Poniżej opracowanie dr. R.M. Machnikowskiego z Cenrum Studiów i Prognoz Strategicznych, znalezione nastronie : CSiPS - komentarze
Warto się na chwilę zatrzymać nad tym tekstem i zastanowić czy aby gdzieś w tle życia codziennego nie jest zastosowana strategia GSI.
GSI A KONWERTYCI
Media zachodnie, za ekspertami ds. terroryzmu i jego zwalczania, zwracają uwagę na rosnącą rolę konwertytów oraz kobiet w globalnych sieciach islamistycznych (GSI) w Europie. Szczegóły działalności terrorystycznej, wyłaniające się z kilku procesów oraz śledztw, rozpoczętych niedawno pozwalają na stwierdzenie, że problem ten narasta i wymaga uważnej obserwacji i analizy. Proces Lionela Dumonta, skazanego na 30 lat więzienia 37 letniego francuskiego konwertyty wskazuje na rosnącą rolę jaką urodzeni europejczycy odgrywają w działalności GSI. Wychowanek katolickich szkół, Dumont przeszedł na islam w wieku 20 lat. Po zakończeniu służby wojskowej (służył m. in w Dżibuti i Somalii, gdzie jego przekonania zradykalizowały się), na początku lat 90. Dumont wraz ze swoim kompanem, Christopherem Caze (konwertytą jak on, którego poznał w meczecie w miejscowości Roubaix) wyruszył na wojnę w byłej Jugosławii, przyłączając się do islamistycznej międzynarodówki. Po powrocie do Francji w połowie lat 90. obaj weszli w skład tzw. gangu z Roubaix, rozbitego przez francuskie siły bezpieczeństwa po serii zamachów, zorganizowanych przez algierskich islamistów w latach 1995/96 w tym kraju. Dumont nie podzielił jednak losów swojego kolegi Caze, który został zastrzelony, lecz uciekł do Bośni. W 1997 r. został aresztowany w Zenicy i skazany na 20 lat za zamordowanie policjanta. Zanim został przekazany władzom francuskim, uciekł z więzienia. Korzystając z fałszywych paszportów podróżował po całej Europie, odwiedzając m. in. Słowenie i Węgry. W 2002 r. znalazł się na Dalekim Wschodzie, również intensywnie podróżując. W 2002 r. spotkał się w Malezji z brytyjskim konwertytą na islam, pochodzenia jamajskiego, Andrew Rowe. W 2003 r. Dumont ożenił się z poznaną w tym kraju Niemką. W sierpniu 2003 r. spotkał się z Rowe we Frankfurcie – mężczyźni planowali zamach terrorystyczny w Europie, prawdopodobnie w Londynie. Dwa miesiące później Rowe, po kolejnym spotkaniu z Dumontem został aresztowany po powrocie do Wielkiej Brytanii, natomiast Dumont trafił do niemieckiego więzienia na przełomie 2003 i 2004 r.- został przekazany władzom francuskim. Jego żona zeznała na procesie, że nie zdawała sobie sprawy z rodzaju działalności swojego męża. Jego biografia stanowi interesującą ilustrację sposobu działania podejmowanego przez „starych” członków GSI, uczestniczących w konspiracji od początku lat 90. ubiegłego wieku. Daumont aktywnie działał przez ponad dekadę – ktoś musiał go w tym czasie szkolić, przekazywać pieniądze i fałszywe dokumenty dzięki którym mógł podróżować po całym świecie, kontaktując się z innymi działaczami GSI.
Historia członków tzw. siatki z Hofstad oraz powiązanych z nią sieci holenderskich oraz belgijskich pokazuje, jak działają nowi członkowie GSI, ludzie nasto- lub dwudziestoletni. Część z nich, starsza, miała okazje odbyć przeszkolenie za granicą (jak Jason Walters oraz Ismail Akhnikh, szkoleni na pograniczu afgańsko-pakistańskim), niektórym się to nie udało (jak 19 letniemu szefowi tej grupy, Samirowi Azzouzowi, zatrzymanemu na Ukrainie w drodze do Czeczenii), lecz mimo to byli w stanie dotrzeć do informacji potrzebnych w celu zorganizowania konspiracji zbrojnej. Wszyscy są radykalnymi muzułmanami, część z nich jest konwertytami na islam w jego radykalnych wersjach – zetknęli się z nim w radykalnych meczetach (jak Samir Azzouz czy Ahmed Hamdi - „skarbnik” siatki z Hofstad), więzieniu (jak Muhammad Bouyeri) lub w domu rodzinnym – dotyczy to szczególnie żon radykalnych islamistów (Malika Aroud, żona zabójcy Ahmada Szacha Masuda; Abida Azzouz, żona Samira; Soumaya Sahla, żona Nourredine’a Fatmi, kompana Bouyeriego), w tym rodzonych holenderek (Martine van der Oeven) i belgijek (Muriel Degauque, która w listopadzie 2005 r. dokonała wraz z mężem zamachu samobójczego w Iraku). Mieli oni rozległe powiązania międzynarodowe (przede wszystkim z algierskimi i marokańskimi islamistami działającym z Hiszpanii i Francji, w tym także odpowiedzialnym za zamachy w Casablance i Madrycie) dzięki tzw. ludziom - „gęstym węzłom” (hubs) sieci terrorystycznych – ich koordynatorom i kurierom, takim jak Dumont. Jednakże, znaczna część planowania, wyboru celów ataku oraz przygotowań do ich realizacji dokonywana była samodzielnie, bez ścisłej kontroli z zewnątrz.
Warto zwrócić uwagę na ich bardzo dużą aktywność w Internecie – prowadzili oni strony sławiące dokonania islamistów (Muhammad Bouyeri, Malika Aroud), intensywnie czatowali na podobnych stronach oraz komunikowali się przy użyciu poczty elektronicznej z podobnie myślącymi ludźmi na całym świecie. Interesujące jest także to, że siatce z Hofstad udało się wprowadzić swojego informatora w szeregi holenderskiej służby bezpieczeństwa AIVD – był nim Outhman Ben Ali, pracujący tam jako tłumacz. Ciekawy jest także dobór celów ataku – planowano zarówno dokonywanie rytualnych zabójstw polityków ocenianych jako antymuzułmańscy (Ayaan Hirsi Ali, Geert Wilders), oraz ataki na takie miejsca jak elektrownie atomowe (Borselle, Holandia), stadiony (Santiago Bernabeu, Madryt) oraz lotniska (Schiphol, Holandia) czy budynki publiczne jak Parlament czy Ministerstwo Obrony (Haga) czy Sąd Najwyższy (Madryt). Przypomina to działanie islamistycznych sieci terrorystycznych w Wielkiej Brytanii, odpowiedzialnych zarówno za ataki z 7 i 21 lipca 2005 r. jak i te, którym udało się zapobiec. Sieci kontynentalne są jednak bardziej wielonarodowe i ściślej związane z algierskimi islamistami (oraz ich marokańskimi franszyzami), którzy zdominowali islamistyczną aktywność w Europie kontynentalnej. Co warte uwagi, członkowie holenderskich, belgijskich, hiszpańskich oraz brytyjskich siatek byli uważnie obserwowani przez państwowe służby bezpieczeństwa – mimo to, Bouyeriemu udało się zabić Theo van Gogha, Marokańczykom podłożyć bomby w pociągach w Madrycie 11.03.2004 r., a siatce Khana wysadzić się w powietrze w londyńskim metrze i autobusie 7.07.2005 r.
W działalności sieci belgijskich i holenderskich interesująca jest przede wszystkim wzrastająca rola i znaczenie kobiet, w tym także urodzonych i wychowanych w Europie muzułmanek II i III pokolenia, oraz rdzennych Europejek - konwertytek, absorbujących radykalne poglądy w domu od swoich muzułmańskich mężów lub rodziców. Niegdyś bardzo silnie mizoginistyczne i patriarchalne muzułmańskie organizacje terrorystyczne przechodzą rewolucyjne zmiany pod tym względem – kobiety nie są, jak niegdyś, odpowiedzialne jedynie za odpoczynek „wojownika”, lecz biorą aktywny udział w planowaniu (Abida Azzouz, Malika Aroud) i dokonywaniu (Muriel Degauque) aktów terroru. Oznacza to bardzo istotną ewolucję metod używanych przez GSI w walce z zachodnim społeczeństwem (i prozachodnimi reżimami w świecie muzułmańskim). Jak trafnie dostrzeżono w Raporcie CSIPS-u: „Ewentualny atak terrorystyczny na nasz kraj ze strony GSI może zostać przygotowany na terenie państw sąsiednich lub bliskich geograficznie oraz stamtąd koordynowany. Grupa zamachowców może pochodzić z bardzo różnych krajów i legitymować się niekoniecznie bliskowschodnim obywatelstwem, jako, że aktywnych bojowników GSI można znaleźć w krajach należących do Unii Europejskiej. Nie należy także zakładać, że dokonają go osoby o szczególnych cechach wyglądu.” (pkt. 1.4.10., http://www.csips.pl).
Biorąc pod uwagę omawiane wyżej zmiany w działalności GSI trzeba się spodziewać, że do operacji terrorystycznych na terenie Europy używać one będą białych Europejek i Europejczyków, co czyni możliwość skutecznego im przeciwdziałania zadaniem jeszcze trudniejszym.
"O Pokoju Ducha" ~ Lucjusz Anneusz Seneka. Część I
2 miesiące temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz