Dla islamskich ekstremistów ta sprawa nie pozostawia cienia wątpliwości: ukamienowanie to słuszna kara za pozamałżeński seks, czemu przyklaskuje Koran i sam Mahomet. Błąd – odpowiadają bezstronni badacze muzułmańskich pism. W świętej księdze islamu o kamienowaniu nie znajdziecie ani słowa.
A jednak czternaście wieków po objawieniach Mahometa około dziesięciu krajów (wśród nich Arabia Saudyjska, Iran i Afganistan) w imię islamu stosuje tę karę wobec osób uważanych przez tę religię za rozpustników: kobiet i mężczyzn stanu wolnego uprawiających seks oraz małżonków decydujących się na skok w bok. Przede wszystkim wobec kobiet. Prawo międzynarodowe potępia tę karę jako niehumanitarną
Wiadomo już, że Sakineh Mohamadi Ashtiani nie zostanie ukamienowana za zdradę małżeńską, ale wciąż ciąży na niej wyrok śmierci przez powieszenie za podżeganie do zabójstwa męża. Władze Iranu wykonały iście karkołomny prawniczy manewr, aby w tym przypadku odstąpić od tej najbardziej odrażającej kary, o co zabiegały – lub wręcz domagały się tego – zachodnie rządy i organizacje działające na rzecz praw człowieka.
Akurat w tym wypadku głos Stanów Zjednoczonych Ameryki nie mógł być słyszalny: gdy mowa o karze śmierci w ogóle, lub o karze śmierci przez powieszenie w szczególności, Waszyngton nie ma prawa napominania innych – wyroki śmierci są bowiem wykonywane w znakomitej większości stanów, przy czym w trzech z nich przetrwała jej wersja przez powieszenie.
Na debatę dotyczącą losu Sakineh wpływ miała na pewno premiera filmu "Ukamienowanie Sorayi M.", reżysera irańskiego pochodzenia Cyrusa Nowrasteh. Film oparty jest na prawdziwych wydarzeniach, choć przy jego realizacji popełniono szereg poważnych błędów.
Kamienowanie to najbardziej brutalna z sankcji stosowanych przez niektóre państwa islamskie. Obcinanie rąk za drobne kradzieże i wykroczenia, obcinanie stóp za rabunek, napad lub bunt przeciwko oficjalnej władzy czy chłosta za drobne przestępstwa uzupełniają listę kar uznawanych dziś przez konwencje międzynarodowe za okrutne i degradujące.
– Jeśli kamienowanie nie jest wymienione w Koranie, to skąd wzięły się tak dokładne wskazówki dotyczące jej wykonania? – zastanawia się Soheib Bensheij, dyrektor Wyższego Instytutu Badań nad Islamem w Marsylii. Irański kodeks karny, jak przypomina politolog pani Nazanín Amirián w swojej książce "Sólo las diosas pasean por el infierno" (Tylko boginie spacerują po piekle) określa szczegółowo sposób przeprowadzenia egzekucji: "Mężczyzna zakopywany jest w ziemi do pasa, kobieta do wysokości ramion. (...). Kamienie nie mogą być zbyt duże, tak aby skazana osoba nie zginęła po kilku zaledwie uderzeniach, ani tak małe, aby nie można ich było uznać za kamienie".
Jeśli skazańcowi uda się ujść z życiem, nie powtarza się egzekucji – tutaj mężczyźni mają pewną przewagę, ponieważ ich ciało odsłonięte jest od pasa po ramiona; faktycznie zdarzały się przypadki przeżycia i ułaskawienia. Natomiast jeśli skazany umiera z innych przyczyn (na przykład na atak serca), kamienuje się jego martwe ciało.
Isabel Ramos Rioja / La Vanguardia
onet.pl
"– Jeśli kamienowanie nie jest wymienione w Koranie, to skąd wzięły się tak dokładne wskazówki dotyczące jej wykonania? – zastanawia się Soheib Bensheij, dyrektor Wyższego Instytutu Badań nad Islamem w Marsylii. "
OdpowiedzUsuńto jest czystej krwi taqiyya
- jeśli w/w osoba jest dyrektorem badań nad islamem i mówi, że nie wie skąd się wzięły przekazy o kamienowaniu (a wzieły się z hadisów) to zwyczajnie rżnie głupa. A jego celem nie jest badanie islamu tylko okłamywanie niewiernych.