11 lut 2010

Inteligentne muzułmanki z Wielkiej Brytanii

Studentki, absolwentki wyższych uczelni nie uważają za stosowne, aby znać przynajmniej podstawy prawa kraju, w którym urodziły się i żyją.

Coraz więcej brytyjskich muzułmanów zawiera małżeństwa, które zgodnie z brytyjskim prawem są nieważne. W przypadku rozwodu nie przysługują im alimenty ani renty, bo formalnie nigdy nie byli małżeństwem.
Szahida Chan wyszła za swojego narzeczonego w domu rodzinnym w Birmingham. Po zawarciu nikah, czyli muzułmańskiego małżeństwa, para zamieszkała w Londynie. - Dopiero ponad rok później zdałam sobie sprawę, że zgodnie z prawem w ogóle nie jesteśmy małżeństwem - opowiada Szahida dziennikarzom z BBC. - I to zupełnie przez przypadek. Kiedy na uniwersytecie poproszono mnie o akt ślubu, uświadomiłam sobie, że nic takiego nie mam.

Dalej wszystko potoczyło się błyskawicznie. Poproszony o zarejestrowanie małżeństwa mąż naprędce wymyślił jakąś wymówkę, by je opóźnić, a kilka miesięcy później zmienił zamki we wspólnym mieszkaniu. Szahida z dnia na dzień wylądowała na ulicy. - Nie miałam dokąd pójść, nie miałam podstawy, by go oskarżyć. Nikogo nie obchodziło, że spłacałam kredyt za mieszkanie, które było na nazwisko męża - wylicza. Ostatecznie wróciła do Birmingham, do rodziców. - Jest tak, jakby moje małżeństwo w ogóle nie miało miejsca, nie mam żadnych dokumentów, żadnego śladu - podkreśla.
Prawnik rodzinna Aina Chan przyznaje, że trafia do niej coraz więcej kobiet w identycznej sytuacji jak Szahida. - To dotyczy młodych muzułmanów, ich rodzice pobrali się jeszcze w kraju pochodzenia, oni robią to tutaj. Pobierają się zgodnie z prawem muzułmańskim, tak jak rodzice, i często są święcie przekonani, że to wystarczy - tłumaczy.

Jednak czasami mężczyźni specjalnie unikają rejestracji małżeństwa. - Mogą wziąć sobie dowolną liczbę żon, bo po pierwsze - według prawa to w ogóle nie są żony, a po drugie - nie mają wobec nich żadnych zobowiązań po rozwodzie - tłumaczy Chan i przypomina, że w takim związku żadne z partnerów nie ma prawa do alimentów, renty czy wypłaty ubezpieczenia w przypadku rozwodu lub śmierci. Są też jednak pary, które świadomie odkładają ślub cywilny na później, a nikah uznają za świetny sposób na wypróbowanie swojego związku.

Szajsta Gohir, szefowa brytyjskiej Sieci Muzułmanek, uważa, że problem często wynika z niedoinformowania. - Brytyjskie prawo bez szemrania uznaje muzułmańskie małżeństwo zawarte przed przyjazdem do Wielkiej Brytanii, w kraju, gdzie jest ono legalne i nie ma obowiązku jego rejestracji - tłumaczy w BBC. - Ale już identyczny związek zawarty tutaj jest nielegalny, co wprowadza wielkie zamieszanie.

Nierejestrowane małżeństwa muzułmanów są także solą w oku szefa Muzułmańskiego Parlamentu Wielkiej Brytanii dr. Gajasaddina Siddikiego. - Moi koledzy i ja ciągle mamy do czynienia z ludźmi, którzy wszystko stracili, bo małżeństwo było bezprawne - opowiada. - W takiej sytuacji uzyskanie dla pokrzywdzonej strony jakiejkolwiek sprawiedliwości jest praktycznie niemożliwe.

Według Siddikiego, chociaż trudno jest określić liczbę takich związków, na pewno są to tysiące par i liczba ta stale rośnie w miarę jak w związek małżeński wstępuje coraz więcej młodych muzułmanów.

Źródło: Gazeta Wyborcza

3 komentarze:

  1. To lekkomyślne, no ale zgodne z ichnią tradycją. Kto by się kłopotał jakimiś zagadnieniami prawnymi kraju, w którym się mieszka??Tworzą sobie małe enklawy i dobrze im jest, tak jak jest. Mężczyznom może i jest to na rękę, ale kobiety powinny się zabezpieczyć i nalegać na zawieranie ślubów cywilnych.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie tylko nie mają żadnych praw, ale są już napoczętym i mniej wartościowym towarem na małżeńskim rynku.

    OdpowiedzUsuń
  3. No a jak w tej sytuacji odnajduja sie nasze polskie dziewczyny, ktore sciagaja swoich habibkow do PL majac nadzieje, ze to "milosc ich zycia"? Oj beda z tego klopoty beda a jezeli nawet nie to urodza sie "bezowe bekarty", ktorych nikt nie chce ani w PL ani w kraju pochodzenia ich ojca.

    OdpowiedzUsuń