Osoby, które porzuciły islam potrzebują ochrony ze strony rządu Stanów Zjednoczonych i sytemu prawnego. Potrzebujemy ochrony przed islamskim prawem szariatu
Muzułmanie, którzy odrzucają islam są narażeni na śmierć. Ludzie tworzący system prawny i dziennikarze zdają się tego nie zauważać. Przykładem może tu być sprawa 17-letniej Amerykanki Rifqy Bary. Sąd Stanów Zjednoczonych potrzebuje dowodu, że islamskie prawo skazuje apostatów na śmierć i zezwala każdemu przypadkowemu muzułmaninowi, a nawet członkom rodziny na morderstwo. Sądu niedostatecznie przekonują jednoznaczne zapisy „Koranu”. Bary po tym jak porzuciła islam i przeszła na chrześcijaństwo, w obawie o własne życie musiała uciekać z Ohaio aż na Florydę.
Będę pisać artykuły i książki o islamskim prawie religijnym, szariacie, dopóki Zachód w pełni nie uświadomi sobie, że szariat i demokracja nie mogą istnieć obok siebie, oraz że zagraża on zachodniemu stylowi życia – pisze Drawish.
Oto kilka przepisów dotyczących apostazji w reprezentujących główne nurty islamu księgach szariatu .
apostaci mają trzy dni na okazanie żalu i powrót do islamu; jeśli nie chcą tego uczynić, czeka ich natychmiastowa śmierć. W tej kwestii wszystkie księgi szariatu są zgodne (przepisy Hanafi, Shafi’i f1.3, prawo Hanbali (za Al Mughni), prawo Maliki oraz Skodyfikowane prawo Islamu).
kalif ma obowiązek wezwać apostatę do żalu i powrotu do islamu; jeśli apostata to zrobi, nie zginie, natomiast jeśli odmówi, zostanie natychmiast zabity.
rodzinie nie wypłaca się odszkodowania za zabicie apostaty (nie przysługuje im również żadna inna forma rekompensaty, ponieważ zginął ktoś, kto zasługiwał na śmierć)
świadectwo apostaty nie ma mocy prawnej
apostata nie ma prawa dziedziczyć po rodzicach będących muzułmanami
małżeństwo z apostatą zostaje natychmiast rozwiązane, jeśli małżonek/małżonka pozostaje przy islamie
Powyższe regulacje prawne od ponad 1400 lat zniewalają muzułmanów pod groźbą śmierci za żelazną zasłoną państwa islamskiego. Prawa zachęcające do zabijania nie-muzułmanów, a szczególnie tych, którzy porzucili islam, rozciągają się nie tylko na poszczególne osoby, ale również na całe (nie-muzułmańskie) narody.
Według szariatu, nie-muzułmańkie narody zaprasza się do przejścia na islam, a jeśli odmówią, należy rozpocząć dżihad. Szariat ładnie nazwał przykazanie nakazujące pełne przemocy wojny przeciw nie-muzułmanom, a dżihad stał się świętym obowiązkiem każdego muzułmańskiego przywódcy, jak i każdego muzułmanina.
Liczba muzułmanów, którzy są tak znieczuleni, że nie odczuwają cienia sympatii, czy też poczucia winy wobec zamordowanych w imię dżihadu apostatów jest przerażająca. W Pakistanie, Egipcie, Arabii Saudyjskiej czy Iranie większość ludzi wierzy, że apostaci muszą zginąć i że dżihad przeciw nie-muzułmańskim krajom to punkt honoru. Nie chciałabym by podobnie znieczulica zadomowiła się na Zachodzie, jednak milczenie zachodnich mediów jest przytłaczające.
Władze Stanów Zjednoczonych muszą chronić swoich obywateli nie tylko przed terroryzmem i dżihadem, ale również przed islamskim prawem skazującym apostatów na śmierć i zachęcających do samowolnego wymierzania sprawiedliwości na ulicach.
W jaki sposób była muzułmanka jak Rifqa może żyć spokojnie w Ameryce, kiedy w pobliskim meczecie wierni słuchają nauk nakazujących im zabijać muzułmanów, którzy odeszli od religii? Jesteśmy w tarapatach nawet, jeśli jak się powszechnie uważa 10% amerykańskich muzułmanów stosuje się do szariatu. Islamskie źródła takie jak hadis Sahih (9:50) podają, że Mohamet powiedział: żadnego ummy (członka wspólnoty muzułmańskiej) nie spotka kara śmierci za zabicie kafira (niewiernego)…Zabijcie każdego, kto porzuci islam.
Apostata nie zazna spokoju, nawet na Zachodzie. To zagrożenie jest realne i będzie znacząco przybierać na sile wraz ze wzrostem liczby muzułmanów i tych, którzy domagają się szariatu jako wolności religijnej. Żadna religia nie powinna dawać wyznawcom prawa do mordowania innych.
Nonie Darwish tłum. JB za jihadwatch.org
"O Pokoju Ducha” ~ Lucjusz Anneusz Seneka. Część II
1 dzień temu
I co z tego że to napisałaś, skoro zafascynowani islamem i tak tu raczej nie wejdą. A tym co z różnych powodów przeszli na islam i go porzucili (jak np. ja) i tak nie pomożesz. Modlę się o swoich byłych "braci", ale boję się pomyśleć co będzie jak przybędzie ich więcej i się poczują silni.
OdpowiedzUsuńNie muszę chyba mówić, że muszę udawać, że jestem muslim :/
Z tego co wiem, to wchodzą, czytają, tylko nie ujawniają się; nawet mi d. obrabiają na swoich niektórych forach :D
OdpowiedzUsuńTo co napisałeś - o udawaniu, potwierdza niestety zagrożenie dla Zachodu. Zyczę ci, byś doczekał czasu, że nie będziesz musiał udawać muslima...