29 lip 2010

Egipski dziennikarz: W rzeczywistości Gaza nie jest pod oblężona

W artykule w egipskiej gazecie „Al-Ahram” o sytuacji ekonomicznej w Gazie dziennikarz Aszraf Abu Al-Houl napisał o rosnącym przemyśle rekreacyjnym i niskich cenach produktów.

Także jako część zainteresowania sytuacją ekonomiczną w Gazie gazeta palestyńska „Al-Hayat Al-Jadida” opublikowała artykuły opisujące wytworne kurorty założone w Gazie dla nowobogackich, a palestyńska witryna internetowa relacjonowała o nowym centrum handlowym otwartym niedawno w mieście.

Poniżej fragmenty tych artykułów:


W sklepach przelewa się od towarów

Dziennikarz Aszraf Abu Al-Houl napisał w “Al-Ahram”:

"Ostatnio byłem w Gazie w połowie lutego. Wracając tam trzy tygodnie temu, stwierdziłem, że jest niemal nie do poznania… a największą niespodzianką była natura tej zmiany. Oczekiwałbym zmiany na gorsze, biorąc pod uwagę blokadę – ale w rzeczywistości jest odwrotnie; wygląda jakby wyłoniła się z blokady.

Panuje poczucie absolutnej zamożności, jak pokazują wspaniałe kurorty wzdłuż i w pobliżu wybrzeża Gazy. Ponadto zdumiał mnie widok towarów i luksusów wypełniających sklepy Gazy. Towary są tańsze niż w Egipcie, chociaż większość z nich pochodzi z rynku egipskiego i są do tego dodatkowe koszty transportu oraz koszty szmuglowania ich przez tunele – można by więc oczekiwać, że będą droższe.

Zanim zacznę sądzić po wyglądzie, co może wprowadzać w błąd… [chciałbym wskazać, że] jeździłem po nowych kurortach, z których większość jest całkiem okazała, jak również po targowiskach handlowych, żeby zweryfikować moją hipotezę. Resorty i targowiska symbolizują zamożność i dowodzą, że oblężenie jest formalne lub polityczne, ale nie ekonomiczne. Rzeczywistość [w Gazie] dowodzi, że oblężenie zostało złamane jeszcze przed zbrodnią izraelską wobec statków Flotylli Wolności pod koniec maja; wszystko już docierało do Gazy z Egiptu. Gdyby tak nie było, przedsiębiorcy nie byliby w stanie zbudować tak wielu kurortów w czasie poniżej czterech miesięcy.

Znacznie niższe ceny

"Rozpocząłem poszukiwania prawdy dotyczącej oblężenia w Rafah na sobotnim targowisku, które było przepełnione wielką ilością towarów i rozmaitych produktów – w cenach na ogół niższych niż w Egipcie, szczególnie na żywność. Niemniej nie było tam wielu klientów, a to z dwóch powodów: jeden, podaż jest znacznie większa od popytu, i dwa, wszyscy robotnicy czekali na zapłatę wynagrodzenia.

Właściciel Abu Yousuf stał w swoim sklepie otoczony setkami puszek z żywnością. Ich cena spadła znacznie w ciągu ostatnich dwóch miesięcy; w niektórych wypadkach aż o 50%. Sprzedawca odzieży, Abu Muhammad Al-Masri zauważył, że nastąpił bezprecedensowy zalew towarów na rynku odzieżowym w Gazie. Odzież dociera do Gazy z dwóch źródeł: tunele, które dostarczają dużych ilości, oraz przejście graniczne z Izraelem, przez które przybywa jeszcze więcej towaru, z których większość jest zgromadzona w porcie Aszdod [i teraz dostarczana jest do Gazy]. Wyjaśnił, że kupcy chcieli sprzedać [duże partie] towaru, żeby odzyskać część swoich pieniędzy… a więc zwiększyli podaż na rynki, co doprowadziło do obniżenia cen.

Podczas mojej wyprawy na targi Rafah i Khan Jounis zauważyłem, że kupcy drastycznie obniżali ceny towarów, żeby pozbyć się towarów przeszmuglowanych przez tunele i zapobiec ciężkim stratom… po decyzji Izraela pozwolenia na wwóz izraelskich i importowanych dóbr, jako część kroków rządu izraelskiego zmierzających do złagodzenia blokady po masakrze na Flotylli Wolności.

Mimo spadku cen z powodu nadmiaru dóbr na rynkach w Gazie, mieszkańcy wyczuwają, że nadejdą jeszcze niższe ceny z powodu złagodzenia blokady izraelskiej. Konsumenci uważnie śledzą ceny, szczególnie szmuglowanych urządzeń elektrycznych i samochodów i powstrzymują się przed kupowaniem, oczekując, że towary przybędą przez przejścia graniczne [prowadząc do dalszego spadku cen].

Sprzedawca w salonie samochodowym w Gazie powiedział, że ma nadzieję sprzedać zapasy i że nie sprowadza nowych samochodów z obawy przed ciężkimi stratami, ponieważ Izrael zdecydował na pozwolenie wwozu pojazdów do Gazy po raz pierwszy od 2006 r. Każdy spacerujący ulicami Gazy zobaczy setki, jeśli nie tysiące, samochodów, które dostały się do Gazy z Egiptu tunelami, a niektóre z nich są kradzione. U sprzedawców artykułów gospodarstwa domowego kusi wiele wszelkiego rodzaju przeszmuglowanych dóbr, których sprzedawcy chcą się pozbyć z powodu informacji o nowych produktach, na które Izrael zdecydował się pozwolić…”

Kurorty dla nowobogackich

"Kurorty w Gazie ukazują obraz zamożności, jaką cieszy się tylko kilka grup, na ogół ci, którzy wzbogacili się na blokadzie, ponieważ albo są właścicielami tuneli, albo pracują dla jednej z wielu organizacji międzynarodowych, z UNWRA na czele.

Kurorty w Gazie są podzielone na kilka [kategorii], każda z własnym zasięgiem cen. Nie jest tak jak dawniej, kiedy wszystkie stoliki na plaży były wyłącznie do użytku mieszkańców… Zauważyłem, że większość kurortów ustala pewne ceny za stoliki blisko morza i inne ceny za stoliki nieco dalej. To jest w dodatku do wysokiej opłaty za wjazd do kurortu – nie mniej niż NIS20 – a każda aktywność na [terenie kurortu] ma własną opłatę. Krótko mówiąc, rodzinna wizyta z kanapką dla każdego dziecka może kosztować do NIS500.

Kilka miesięcy temu Gaza miała tylko jeden luksusowy kurort, Zahrat Al-Madain. Dzisiaj każdego dnia otwiera się nowy, takie jak Crazy Water, Aqua Park i Al-Bustan. Właścicielami większości z nich są członkowie lub sprzymierzeńcy Hamasu. Ponadto hamasowskie władze miejskie także nakładają wysokie, jak na Gazę, opłaty za używanie publicznych plaży.

Aed Jaghi, wysoki funkcjonariusz partii Al-Watanijja, na której czele stoi członek Palestyńskiej Rady Ustawodawczej Mustafa Al-Barghout, powiedział: ‘Te kurorty zastanawiają. Logiczne jest inwestowanie w dobrych czasach - ale kiedy Gaza cierpi pod oblężeniem i istnieje możliwość nowej agresji [ze strony Izraela], nikt nie wie, jaka będzie zyskowność budowania kurortów’.

Walid Al-Awwad, członek biura politycznego Palestyńskiej Partii Narodowej, powiedział: ‘W ostatnich dwóch latach pranie pieniędzy kwitło w Gazie, co odbija się w budowie licznych kurortów – z których wszystkie należą do wpływowych osób, uczestniczących w szmuglu tunelami. W porównaniu do rosnącego bogactwa właścicieli tuneli, [status starych] zamożnych rodzin obniżył się… Zakres wytwornych kurortów odzwierciedla pojawienie się burżuazji. Część kapitału na rynkach Gazy pochodzi z aktywności kryminalnych elementów – handlarzy narkotykami, bronią i towarami szmuglowanymi przez tunele’.

Działacz praw człowieka i korespondent polityczny Mustafa Ibrahim, powiedział: ‘Budowanie kurortów na północy [Gazy] jest sprzeczne z podstawowymi zasadami inwestowania, ponieważ są to obszary narażone na ostrzał i zniszczenie ze strony nieustannego zagrożenia izraelskiego. Tak więc doświadczeni inwestorzy nie odważają się inwestować w te tereny. Elementy stojące za tymi inwestycjami [na północy], które czasami są pochopne, polegają na zyskach z szmuglu przez tunele, by to finansować… Te olbrzymie inwestycje w przemysł wypoczynkowy mają miejsce dzisiaj w Gazie, w czasach, kiedy 80% mieszkańców zależy od pomocy z UNWRA i innych organizacji, a bezrobocie sięga 45%. Tworzy to wypaczony obraz, szczególnie, kiedy w sklepach są sterty towarów, co nie odzwierciedla sytuacji ekonomicznej. Być może obecny rząd stworzył ten wypaczony obraz, żeby pokazać, iż udało mu się przerwać oblężenie..."

Żródło: Memri

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz