16 wrz 2009

Kobiety w Maroku

Pomimo poważnej reformy marokańskiego kodeksu rodzinnego dokonanej w 2004 roku przez parlament pod presją młodego króla Muhammada VI, seks pozamałżeński nie jest w Maroku dozwolony, podobnie jak homoseksualizm, ale nowa ustawa, znana jako Moudawana, nie daje żadnej ochrony kobietom.
Organizacja charytatywna o nazwie 100 (procent) Mamans, założona w 2006 roku przez Claire Trichot, z pomocą pewnej hiszpańskiej organizacji pozarządowej oraz prywatnych darczyńców próbuje zapewnić jedzenie, dach nad głową i edukację samotnym kobietom w ciąży. Znajduje im także dobry szpital położniczy, a następnie pomaga opiekować się dzieckiem i zdobyć pracę. Większość tych młodych kobiet została odtrącona przez swoje rodziny i porzucona przez ojców dzieci, mówi Trichot. – Seks pozamałżeński jest zakazany, więc samotne matki nie mają żadnych praw – dodaje. Meczety je ignorują, rodziny wyrzucają z domu, a policja nie wierzy nawet ofiarom gwałtu.

Moudawana spotkała się z dużym uznaniem. Dawała kobietom takie same prawa małżeńskie jak mężczyznom, w tym prawo do wystąpienia o rozwód, podniosła minimalny wiek kobiety umożliwiający zawieranie małżeństw z 15 do 18 lat i przyznała pierwszym żonom prawo do odmówienia zgody na poślubienie przez ich mężów drugiej żony. W świetle tej ustawy rozwód stał się procedurą prawną, zastępując dotychczasową tradycję polegającą na tym, że mąż, który chciał rozwieść się z żoną, wręczał jej po prostu list.
Nawet po pięciu latach kodeks rodzinny budzi wiele kontrowersji w całym kraju i wśród konserwatywnych duchownych, a wielu sędziów jest podatnych na korupcję, twierdzą organizacje wspierające prawa kobiet, jak Stowarzyszenie Wspierania Kobiet z Casablanki.Touria Eloumri, jego przewodnicząca uważa, że "najważniejsza jest filozofia nowej ustawy oparta na równości”. Ale, dodaje: – Trudno oczekiwać szybkich zmian mentalności i obyczajów w ciągu pięciu lat, a największym problemem jest korupcja wśród sędziów.
Poligamia jest wciąż legalna i zależna od zgody pierwszej żony, a cudzołóstwo pozostaje przestępstwem. Jeśli kobieta ponownie wyjdzie za mąż, zanim jej dziecko ukończy 7 lat, opieka nad nim automatycznie przechodzi na jej byłego męża, dlatego niektóre kobiety nie decydują się na ponowne zamążpójście. Wiele z nich domaga się głębszych zmian.
Ale występuje też "ostra reakcja" wobec nowego prawa, zwłaszcza wśród duchownych. Król, który jest też "zwierzchnikiem wiernych" przeforsował tę ustawę, mówiąc parlamentowi, że nie ma w niej niczego, co naruszałoby zasady islamu i nie ma niczego w islamie, co jej by przeczyło. Jego doradcy twierdzą jednak, że trzeba całego pokolenia, aby postawy Marokańczyków się zmieniły, i nikt nie rozważa pogłębienia reformy.
W niedawnym sondażu przeprowadzonym przez marokańskie czasopismo "TelQuel" i francuską gazetę "Le Monde" 91 procent Marokańczyków wyraziło się o królu z aprobatą. Ale według tego samego sondażu, a te wyniki zostały już utajnione przez władze i nigdzie w Maroku nie były publikowane, 49 procent respondentów stwierdziło, że Moudawana "daje kobietom zbyt wiele praw", a 30 procent uznało, że "przyznaje kobietom dostatecznie wiele praw" i nie powinno iść dalej.
Największym problemem młodych kobiet w Maroku jest jednak brak edukacji. Brakuje edukacji seksualnej, nawet w domu, a niemal 70 procent kobiet zgłaszających się do 100 (procent) Mamans to analfabetki – w całym kraju jest ich około 38 procent. – Opuszczają dom rodzinny i jadą do miast w poszukiwaniu pracy – mówi Trichot. – Tam mają więcej swobody i stykają się z mężczyznami, ale nie są na to przygotowane.

Fragmenty artykulu "The New York Times" Trudna emancypacja

1 komentarz:

  1. http://www.wulffmorgenthaler.com/strip.aspx?id=a373d7e0-f8fc-4cdd-a2d9-fd65e3c3ea58

    ;)

    OdpowiedzUsuń