Cechy dziewczyn, ktore wymienilam w poprzednim poscie spowodowaly (i nadal niestety powoduja), ze pierwszy kontakt z egzotycznymi mezczyznami, o ktorych seksualnych temperamentach i zwierzecych instynktach wobec bialych kobiet mozna pisac epopeje - dla nich stal sie furtka do tego wymarzonego, wielkiego swiata. W koncu poczuly sie pieknymi ksiezniczkami z bajki, adorowanymi, podrywanymi, "kochanymi"; w koncu zaczely byc raczone wyznaniami, slowami i rozmowami jak z plomiennych romansow. Mezczyzni ci, nie da sie ukryc, bez porownania bardziej przystojni od Polakow, Europejczykow znajacy doskonale sztuke uwodzenia naiwnych panienek i nie tylko, nie bardzo maja szanse na seks przedmalzenski z muzulmanska kobieta. A z biala - to no problem, i za darmo; a moze uda sie im wyrwac do Europy z tego "raju"?
Kobieta w wieku 20 i wiecej lat jest juz w pelni dojrzala fizycznie i psychicznie do wicia gniazdka - wtedy odzywa sie natura - chce miec swoj dom, meza, ktory ja tylko kocha, dziecko. I wtedy zaczyna sie "polowanie na meza". A ze muzulmanin - i co z tego, przeciez kocha i obiecuje zlote gory, jest piekny i dobry, i zycie w takim pieknym kraju - toz to bajka i wakacje caly rok. A ze niekorzy cos tam bredza o potencjalnych zagrozeniach, jakie ze soba niesie zalozenie rodziny z muzulmaninem - toz to glupoty, zazdrosc, ciemnota, brak obycia, staromodnosc i ortodoksja. Czeste przebywanie w srodowisku muzulmanow powoduje zainteresowanie islamem, no i tu wlasnie zaczyna sie pole do popisu tych, ktorzy zbieraja sobie zaslugi u Allacha, by dostac sie do Raju. Oglupiona uczuciem i gra hormonow dziewczyna zaczyna w to wierzyc i dochodzi do wniosku, ze faktycznie, to prawda, co mowia jej muzulmanie - islam to jedyna prawdziwa religia, a swiat nie wiadomo dlaczego przypisuje muzulmanom wszystko co najgorsze. I wtedy zaczyna krytykowac zycie swoich najblizszych, wtedy juz ma wbite do glowy jak niedorzeczne sa doktryny chrzescijanstwa, ze wszelkie zlo na ziemi do zydzi i zachodnia cywilizacja. I jacy to religijni i bogobojni ludzie ci muzulmanie.A to juz tylko jeden krok do wypowiedzenia szachady. Jedne to robia szybko, nawet jak aktualny oliwkowy kochas zmienil obiekt zainteresowania (jeden wyjazd i znada drugiego); inne tak chca wyjsc za maz, ze bez mrugniecia okiem spelniaja warunek podstawowy narzeczonego - albo islam i slub, albo koniec i won. One co najwyzej podopytuja jeszcze zony Arabow, by sie utwierdzic w przekonaniu, ze nie bladza i w islamie beda najszczesliwsze pod sloncem.
Po slubie (albo jeszcze przed) zaczynaja nosic typowe dla muzulmanek stroje - abaja, hijjab, niqab - w zaleznosci skad maz. Raptem okazuje sie, ze nie wolno im samym wychodzic z domu, nie wolno rozmawiac z "obcymi" mezczyznami, przyjaciolki wybiera im maz. Dowiaduja sie, ze ich rola to uslugiwanie mezowi, rodzenie dzieci, seks na kazde zawolanie meza, dbalosc o dom i modlitwa. Oczywiscie, nie wszystkie tak maja - sa muzulmanie bardziej liberalni i swiatli. Ale, ale - mija troche czasu, dziewczyna siedzi w domu sama lub z dziecmi (no bo maz w pracy, a ona nie moze bez niego wychodzic) od 2, 3, 4 lat. Mowi wszystkim, ze jest szczesliwa jak nigdy dotad. OK - ale taki okres, to jeszcze czas spelniania sie w roli matki. Tylko jak minie jeszcze kilka lat, mloda kobieta, wychowana w wolnym kraju, majaca swobode podejmowania decyzji o swoim zyciu, zaczyna sie budzic z muzulmanskiego letargu. Zaczyna zdawac sobie sprawe pomalutku w co wdepnela. Dokladnie wie, ze apostazja w islamie nie jest dopuszczalna, wie co za to grozi. I znajac juz "prawo" kraju w ktorym zamieszkala (mysle o krajach muzulmanskich) wie, ze tak wlasciwie to przegrala swoje zycie. Jako emigrantka - nie bedzie nigdy jedna z nich - Arabek, wiec jest wyalienowana z zycia spolecznego (o ile mozna to tak nazwac...). Pozostala jej rodzina wlasna i meza. Do kraju, do swojej rodziny to moze jechac, jesli maz pozwoli; jej rodzina z Polski niespecjalnie kwapi sie czesto ja odwiedzac, bo to i drogo, i ziec/szwagier krzywo patrzy...
Jakos trzeba ten czas wypelnic. Niedawno zezwolono zonom muzulmanow na korzystanie z internetu. To jest ich okno na swiat (ale tych nieco lepiej sytuowanych). Jedne wykorzystaja to do kontaktow z rodzina i przyjaciolmi (o ile sie jeszcze ostali), inne znajda sobie jakas nisze w necie i sa szczesliwsze majac jakas namiastke wolnosci. Szukaja "siostr" w podobnej sytuacji, tworza sie grupki wzajemnego wsparcia i jest im nieco lzej dalej zyc dla chwaly meza.
Te, ktore nie potrafia samodzielnie myslec, maja mala wiedze i nie bardzo czuja potrzebe jej zglebiania, nie maja zadnych specjalnych zainteresowan (oprocz kulinarnych i macierzynskich), brna w islam, slepa wiare i fanatyzm. Dla nich przestaly juz dawno sie liczyc opinie ludzi i uczonych spoza islamskich kregow - one posiadly wiedze objawiona w Koranie i juz. Kazda proba podwazenia klamstw lub niedorzecznych wnioskow muzulmanow konczy sie obraza. Przeciwstawianie sie ich ortodoksji przez "rodowite" muzulmanki konczy sie odsadzaniem ich od czci i wiary.
Panie odnajduja w sobie misje krzewienia islamu wsrod niewiernych rodaczek i rodakow. Przekonuja o swoim szczesciu. Mowia jak im sie cudownie zyje teraz, gdy są zamkniete w z czterech scianach i bez potrzeby podejmowania decyzji i troski o finanse. Dopiero w islamie czuja sie prawdziwymi, szanowanymi kobietami. Niektore samokrytycznie przyznaja (oczywiscie nie wprost, to mozna wyczytac "miedzy wierszami"), ze przechodza cos w rodzaju pokuty za grzechy mlodosci. Niektore, rowniez nie wprost, ale i niezbyt swiadomie pisza, ze pracuja - np przez internet, dla polskiej firmy. Mysle, ze o tych firmach wspomnial m.in. cytowany juz na tym blogu p. Chazbijewicz.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Stek bzdur. Jesteś gorsza niż brukowce.
OdpowiedzUsuńA ty jesteś nikim po prostu - nie stać cię na wymyslenie bylejakiego podpisu?
OdpowiedzUsuńWidzisz Noemi - znowu niegrzeczna jestes
OdpowiedzUsuńBardzo inteligentny komentarz :)))
OdpowiedzUsuńNoemi, nie warto mierzyc innych swoja miara...
OdpowiedzUsuńKarina
Jaki fajny Blog.Teraz dopiero go znalazłam.100%procent racji w tym co piszesz.Z jednym małym wyjątkiem dotyczącym hm...przystojności.Ciemna skóra jest brzydka.Nie jestem rasistką,ale estetką :-).Średniej urody polak jest ładniejszy od najpiękniejszego araba.
OdpowiedzUsuńNiektóre kobiety lubią żyć jak niewolnice , pozwólmy im na to ;)
OdpowiedzUsuńjestes nienormalna i tyle
OdpowiedzUsuńto ci dopiero komentarz LOL!
OdpowiedzUsuńsuper artykuł, to tak jak z sektami, albo z grupami skini punowcy. po jakimś czasie "zmęczenie materiału" ale z subkultury można się wycofać z sekt nie :-) przykre biedne dziewczyny
OdpowiedzUsuńprzepraszam bardzo czy w w ogole wiecie coś o ty wszytskim ? czy mówicie że to prawda bo wyczytałyście tak w gazecie czy obejrzałyście jakiś super nowy program?? Mamy XXI wiek, i ludzie idą do przodu ( na całym świecie) a nie do tylu.. Napewno jeszcze swoje żony trzymaja w klatkach i zakładają im worek na głowe.. Zastanówcie sie czy wy napewno miałyście z tym styczność.. Czy tylko lejecie wode.. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCzytając artykuł łzy pojawiły mi się w oczach. Poznałam muzułmanina i widzę, że zacynam iść drogą opisaną w artykule. O samym islamie wiem dość dużo i potrafię spojżeć krytycznie. Ale obawiam się, że pragnienie bycia kochaną popchnie mnie dalej.
OdpowiedzUsuńŚwiat idzie do przodu, muzułmanie też, ale Koran będzie zawsze taki sam...
Hej dziewczyno,autorko postu z 29 maja
OdpowiedzUsuńMieszkam na Zachodzie nie znam szczęśliwego małżeństwa Polki z muzułmaninem.Nie pakuj się w nieszczęście. Byc może będziesz musiała zaprzeć się swojej wiary.Do ślubu jest ok po ślubie często jak zderzenie z pociągiem.
chrześcijaństwo to prymitywne średniowiecze w porównaniu z islamem. To Arabowie dali światu umiejętność liczenia - a prymitywni chrześcijanie myślący jajnikami swoich prymitywnych matek potrafili w tym czasie palić na stosach książki, naukowców i czarownice.
OdpowiedzUsuńkompleks falliczny ma różne formy występowania - czasem występuje w postaci antysemityzmu czasem antyislamizmu a czasem czystego debilizmu.
niestety z powodu swojej pokoorwionej natury niewiasty nie występują przeciwko istocie i źródłu swojej głupoty - czyli chrześcijaństwu :(
"chrześcijaństwo to prymitywne średniowiecze w porównaniu z islamem" - gratuluję światłości umysłu ....
OdpowiedzUsuńOwszem - Arabowie, ale jeszcze wtedy nie było ani islamu, ani tego waszego pedofila-seksoholika, który wiadomo czym się wsławił; a niewiasty chrześijańskie są światłe wykształcone, i przede wszystkim posiadają coś , co nazywamy WOLNOŚCIĄ OSOBISTĄ i nieobce są im, tak jak muzułmanonom międzynarodowo zwane "human Rights".
Słyszałeś o oswieceniu chrześcijańskim? Doucz się i pomyśl za ile wiekó coś takiego będzie możliwe w środowisku fanatyków islamu.
Do postu z 23 czerwca.....
OdpowiedzUsuńPiszesz ze nie znasz szczesliwego malzenstwa Polki z muzulmaninem....
Najlepszym dowodem na istnienie szczesliwej kobiety Polki z muzulmaninem, jestem ja sama!!! Nawet po tz. slubie ( bo to byl slub muzulmanski), nie zostalam w jakis sposob ponizona, ani przez jego rodzine ani przez znajomych! Wrecz przeciwnie, traktuja mnie z szacunkiem!!! Wszyscy! Poza tym rowniez nie jest powiedziane, ze jestem zmuszona przejsc na ich wiare....zostalam przy swojej i nikt nie ma do mnie pretensji. Teraz mija 7 lat jak jestem szczesliwa zona i matka- bo mamy przesliczna 5 letnia coreczke! Rodziny sa szczesliwe i jestesmy w ciaglym kontakcie-z oby dwoch stron! Dodam,ze sie kochamy nad zycie i jestesmy dobra, szczesliwa rodzina!A zeby nie konplikowac sobie zycia...nie zamieszkalismy ani w moim kraju ani w jego!
I taka moja rada dla wszystkich dziewczyn pragnacych zyc w szczesciu i spokoju ze swoimi muzulmaninami:
Tworzcie wlasne rodziny, z dala od domow rodzinnych. A rodzicow odwiedzajcie 2 lub 3 razy do roku. Wtedy nikt nie bedzie wam sie wtracal, bo najgorsze sa.....dobre rady.... :-) czy to po stronie "naszej" czy "ich"....
Owszem, świat chcrześcijański miał swoje błędy, ale się ich wyparł, przekształcił i bardzo rozwinął tolerancyjnie. A Arabowie? Odwrotnie. Z wynalazców cyfr zwinęli się w odwrotną, prymitywną stronę - do mordowania niewinnych w zamachach, zamykania kobiet w domach, odmawiania im wielu praw i braku tolerancji dla innowierców. I często to nie wynika z jakiejś złej woli - po prostu taka ich natura... A swoją drogą, to chyba muzułmanie mają jakieś kompleksy psychiczno-falliczne tak postępując z kobietami...
OdpowiedzUsuńZ kolei dla piszącej powyżej dziewczyny, która "pragnie być kochana" nie ma ratunku. Potęga miłości nie pozwala działać racjonalnie. Nawet będąc świadomym zagrożeń. I jeżeli dalej w to brnie, to za parę lat zostanie klientką Rutkowskiego prosząc o wywiezienie razem z dziećmi z kraju męża... Szansą dla niej jest pozostanie z mężem muzułmaninem w Europie...
Hmmmm.... ktoś mnie tutaj nie zrozumiał....Ja nie pragne być kochana...ja jestem kochana!!! Dlaczego tak trudno jest Wam zrozumieć, że człowiek człowiekowi nie jest równy! Ilu jest w naszym Polskim kraju pijusów, brudasów, bijących swoje żony - mężczyzn....Tak na marginesie nawet nie nazwałabym ich mężczyznami,a zwierzętami! Ilu jest takich, którzy nie potrafią zadbać o swoje rodziny-żony, dzieci... Ile się słyszy o patologi, a nawet morderstwach w naszym kraju. Ale dla "wiernych" Polakow(zwłaszcza mężczyzn), którzy brną w przekonaniu, że są najlepsi, najpiękniejsi i tacy dobrzy, nie docierają żadne argumenty!!! Nie wiem nawet jak opisać w słowa to co teraz czuje.... Trudno jest przekonać ludzi do swoich racji. Nie pisze tego ponieważ, tak jak już ktoś tam kiedyś wspomniał, że takie są koleje losu...najpierw mężowie uczą nas muzułmaństwa,potem zamykają w domach, zakazują itp itd....Stek bzdur!!! Pamiętajmy, że są różni muzułmanie-z różnych krajów, różnych rodzin, różnych tradycji itd. Nie równy jeden drugiemu! Zupełnie jak w naszym cudownym i o wiele za bardzo, różowymi farbkami pokolorowanym kraju!!! A w tej naszej miodem i winem krainie, sami Polscy rycerze, którzy już (może z tego przepracowania) zapomnieli kto ma pierwszeństwo......dama czy dżentelmen...wchodząc do olbrzymiego zamczyska... Hmmmmmmm
OdpowiedzUsuńMam ambiwalentne uczucia czytając niektóre artykuły. Dlaczego? Otóż zawierają dużo prawdy odzwierciedlając różnicę przekonań poparte Koranem i przypisami do niego. Różnimy się w wielu kwestiach. Powoływanie się na zasady wiary nie oznacza, że prosty lud będzie szlachetnie wykonywał pewne nakazy religijne. Czasami na szczęście czasami nie.
OdpowiedzUsuńMam przyjaciela muzułmanina, który żyje u nas, ma żonę Polkę. Żona jest chrześcijanką. Ma też synów, którzy zgodnie z umową z żoną zostali muzułmanami. Uwielbiam tych chłopaków. Ich małżeństwo jest zgodne i spotkania z nimi są przyjemnością. Nie poruszamy podczas spotkań dwóch spraw: religii i kwestii Żydów.To trudne sprawy, mające wiele aspektów i trudną do określenia granicę pomiędzy prawdą o oczekiwaniami.
Nie wiem jak by wyglądało ich małżeństwo gdyby żyli w kraju muzułmańskim gdzie mój Przyjaciel musiałby szanować opinię otoczenia. I o ile jemu zaufałbym..to nie mogę powiedzieć tego o nowych imigrantach z innych krajów muzułmańskich, których sposób myślenia, przywiązanie i wartości odbiegają od naszych. Co więcej odnoszę wrażenie, że Oni zamiast adaptować się do nowej ojczyzny chcą ją zmieniać na podobieństwo swojej starej, z której uciekli. Za to serdecznie dziękuję i nie życzę sobie takich zmian.
Zimny
Droga "kochana" ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że jesteś kochana. I rozumiem, że przez muzułmanina. Moim celem absolutnie nie było zdyskredytowanie Waszego związku! Niech Wam się wiedzie.
Jednakże nie mogę zgodzić się z Twoimi uogólnieniami. Z Twojego postu wynika, że wszystkich polskich mężczyzn uważasz za "pijusów i brudasów, etc.", a u wyznawców islamu jednak zauważasz, że są "różni muzułmanie".
Dla mnie to kolejny dowód Twojego miłosnego zaślepienia, które odbiera trzeźwość spojrzenia. Ten brak obiektywizmu upoważnia mnie do stwierdzenia o idealizowaniu stosunków małżeńskich u muzułmanów. Natomiast mnóstwo wiadomości (zarówno wiedzy ogólnej, jak i relacji poszczególnych osób) wskazuje w większości na brak u nich, szczególnie w ich krajach, (ale na emigracji też się zamykają), szeroko rozumianej tolerancji dla naszych wartości. I zapewniam Cię, że u nich też jest mnóstwo brudasów, pijusów i bijących żony.
Jeżeli Twój mąż jest inny to pogratulować. Zastanawiałem się tu tylko, czy po czasie, gdy szaleńcze uczucie osłabnie, nie ujawni się u niego natura opisana w powyższych postach.
Ale co tam! Nie ma co się martwić na zapas! Miłość to jednak piękny stan i życzę Wam wszystkiego dobrego! :-)
K.
W zyciu nie wyszlabym za muzulmanina, nie chce nawet mieć z takimi osobami kontaktu. Jesteście terroryści , a kobiety maja wyprane mozgi.
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka zostla żoną lekarza-muzułmanina z
OdpowiedzUsuńNigerii i było to bardzo przykładne i kochające sie małżeństwo do czasu dopuki nie wyjechali do jego kraju.Okazało sie że nie będzie jedyną miłością jego życia i zbuntowała się!Wziął z nią rozwód,zabrał dziecko i wypędził.I po miłości!Miała szczęście,że nie zrzekła się obywatelstwa(doczego ją namawiał).W powrocie pomogł jej polski konsul!I tyle.
Bardzo ciekawy blog, możliwe że trochę przestawia zjawisko zbyt ogólnie i wrzuca wszystkich muzułmanów do jednego worka ale na pewno jest prowadzony w dobrej wierze (better safe than sorry.) Próbuje jakoś wykształcić sobie stanowisko na temat tej religii m.in. poprzez rozmowę z wyznawcami islamu. Chciałabym więcej wiedzieć co mają do powiedzenia te kobiety które przeszły na islam. Czy przestawiają swoje stanowisko jakoś sensownie czy to tylko taki fanatyczny, nielogiczny bełkot. (Na razie miałam do czynienia tylko z tym drugim.)
OdpowiedzUsuńProszę o podanie mi adresów jakiś charakterystycznych lub kontrowersyjnych blogów takich osób.
ludzie!!! cyfry znane jako arabskie wymyślił GREK DOPHANTUS arabowie je tylko rozpowszechnili
OdpowiedzUsuńCyfry i dziesiętny system pozycyjny pochodzą z Indii, które około VII wieku najechali Arabowie. Ich łupem (oprócz skarbów, dzieł sztuki i wyrobów użytkowych, niekiedy bardzo cennych) padły też starożytne indyjskie pisma w tym także te zawierające wiedzę matematyczną i astronomiczną.
OdpowiedzUsuń