Są kraje, gdzie sytuacja kobiet jest lepsza i kraje, gdzie jest gorsza. Na przykład w Iranie kobiety mają wprawdzie dostęp do edukacji, ale istnieją społeczne i prawne ograniczenia redukujące ich możliwości zawodowe. Jednak coraz bardziej dochodzi do głosu zasada jednakowego wykształcenia dla kobiet i mężczyzn. Nie jest już rzadkością spotkać kobiety w roli lekarek, nauczycielek, robotnic fabrycznych i urzędniczek biurowych. W Egipcie, Sudanie, Iraku oraz Syrii kobiety piastują nawet urzędy ministerialne. Ale dopiero w 1976 roku kobieta została po raz pierwszy w historii świata islamu mianowana profesorem prawa muzułmańskiego i otrzymała nawet powołanie na katedrę uniwersytetu Al-Azhar, światowego centrum islamu.
Kobiety muzułmańskie nie dążą jednak do emancypacji na wzór kultury zachodniej.
W niektórych krajach muzułmańskich kobiety są nadal prześladowane za sposób ubierania się i zmuszane do noszenia zasłon głowy. Ich zeznania przed sądem mają zaledwie połowę wartości zeznań składanych przez mężczyzn, czyli dwie kobiety zyskują wiarygodność wobec jednego mężczyzny. Nadal zdarzają się wypadki, że w krajach rządzonych przez fundamentalistów kobiety są kamienowane za zdradę małżeńską, co nie dotyczy mężczyzn.
Dyskryminująca dla kobiet jest zwłaszcza praktyka rozwodowa. Wprawdzie rozwód uchodzi za «naganne zezwolenie», jednakże w przypadku mężczyzny procedura rozwodowa jest dosyć ułatwiona. Kiedyś mógł się on rozwieść przez trzykrotne wypowiedzenie zdania: „Porzucam cię”. Do rozwodu wystarczał również list, informujący szaiha, że mąż jest niezadowolony z żony. W razie rozwodu prawo opieki nad dziećmi zostaje z reguły przyznane ojcu. Dzieje się to głównie dlatego, że dawniej kobieta w społeczeństwie orientalnym nie była w stanie samotnie wychować dzieci. Prawa te są odmienne w różnych krajach muzułmańskich. Na przykład w Iranie prawo do rozwodu przyznaje się żonie w kilku przypadkach, chociażby przez odstępstwo małżonka od islamu, gdy mężczyzna bez zgody żony poślubi inną kobietę, gdy zaniedbuje obowiązek utrzymania rodziny lub został skazany na karę długoletniego pozbawienia wolności. Również wtedy, gdy mąż jest impotentem, chorym umysłowo, czy też jest okrutny wobec żony.
Przejawem dyskryminacji w niektórych krajach muzułmańskich jest fakt, iż bez pisemnego zezwolenia mężów kobiety nie mogą podróżować ani otrzymać paszportu. Obie płci są w życiu społecznym separowane - w szkołach, w świątyniach, na basenach, w czasie zawodów sportowych. Nawet w komunikacji miejskiej, bowiem na przystankach kobiety i mężczyźni czekają w odrębnych kolejkach. A w autobusach siadają w tylnej części pojazdu, a mężczyźni z przodu. Chociaż trzeba przyznać, że obecnie zasady te bywają korygowane. Sztywne reguły ubierania budzą otwarty protest. Pięć lat temu członkinie irańskiej delegacji na światową Konferencję Kobiet w Pekinie przed wyjazdem zaprotestowały przeciwko obowiązkowi specjalnego ubioru kobiet – hedżab. Zwłaszcza teherańskie kobiety przejawiają coraz większą emancypację. Natomiast gorzej było w sąsiednim Afganistanie, rządzonym do czasu interwencji amerykańskiej przez talibów. Tam praktycznie kobiety w ogóle nie mogły wychodzić z domu.
Dozwolona przez Koran poligamia w sposób bardzo wyraźny odróżnia muzułmańskie prawo rodzinne od zachodnich systemów prawnych. Koran dopuszcza, ale i ogranicza poligamię. Ogranicza nie tylko w kwestii liczby kobiet, lecz także przez określone wymogi. Tak więc głowa rodziny musi dbać o to, by wszystkie jego małżonki cieszyły się tą samą przychylnością i by żyły w jednakowych warunkach. Tymczasem tak sformułowane wymogi są często mało realne i trudne do zrealizowania. Małżeństwo z więcej niż jedną kobietą w razie niespełnienia zalecenia o jednakowym traktowaniu jest niedopuszczalne według zasad islamu. Jednak poligamia jest zjawiskiem coraz rzadziej spotykanym i raczej nie cieszy się jako instytucja szacunkiem. Jednakże z drugiej strony należy odnotować, iż niektóre dawne zakaukaskie republiki ZSRR, usamodzielniwszy się jako państwa, wprowadzają poligamię. W krajach takich, jak Turcja, Tunezja i Syria, poligamia jest zakazana. Znana muzułmańska feministka Zajn Fatih wskazuje zresztą na to, że każda kobieta może zabezpieczyć się przed wielożeństwem dzięki odpowiedniej klauzuli w intercyzie ślubnej.
Liczba muzułmanów, którzy poślubiają kobiety chrześcijańskie jest w Europie prawie dziesięciokrotnie wyższa niż liczba muzułmanek, które wychodzą za mąż za chrześcijan. Zasadnicze znaczenie ma fakt, czy małżeństwo żyje w kraju pozostającym w kręgu kultury Zachodu, czy też w kraju muzułmańskim. Jeśli para żyje w Europie, szanse na rozwój partnerskich stosunków są zdecydowanie większe.
Dokładna liczba Polek, które wyszły za wyznawców islamu nie jest znana. W jednym z polskich czasopism była opisana historia Hanny, która poślubiając Mustafę pojechała z nim do Iraku. Przeszła na islam i była gorliwą muzułmanką. Odbyła nawet pielgrzymkę do Mekki. Po pewnym czasie mąż wysłał ją do Polski z dwójką dzieci o imionach Karim i Bilel, tłumacząc że została jego żoną jedynie na Polskę. Ma teraz drugą arabska żonę i Polce alimentów nie płaci. Niestety, jak to zwykle bywa w życiu, miłości mijają, dzieci zostają. W Polsce w sądach jest ponad 10 tysięcy spraw o alimenty od ojców z krajów Bliskiego Wschodu. Procesy ciągną się latami. Kobieta wyznania chrześcijańskiego wychodząc za mąż za muzułmanina i jadąc do jego kraju zamieszkania teoretycznie ma prawo pozostać przy swojej religii. Faktycznie jest to jednak niemożliwe, gdyż straciłaby prawo dziedziczenia, a jej dzieci chociaż ochrzczone, traktowane są jako muzułmanie.
Warto również wiedzieć, że islam jest określonym programem politycznym, który występuje zawsze obok wymiaru religijnego. Charakterystyczne, że we wszystkich regionach świata, gdzie muzułmanie stawali się większością, na przykład w Bośni, w Kosowie, w byłych republikach ZSRR, w Czeczenii, a także w niektórych częściach Filipin - domagają się oni niezależności politycznej i wprowadzenia zasad Koranu do życia społecznego. Wolność religijna nie wystarcza im dlatego, że ostatecznym celem islamu jest zbudowanie społeczeństwa zgodnego z jego koncepcjami politycznymi i kulturowymi. Za islamem stoi z reguły wyraźny program polityczny. Religia i kultura islamu są prawie nierozdzielne. W Europie integracja i asymilacja imigrantów muzułmańskich przebiega trudniej niż innych mniejszości religijnych.
Każdy kto żyje w świecie muzułmańskim, z reguły, pod groźbą wykluczenia go ze społeczeństwa, musi postępować jak muzułmanin.
Fragmenty artykułu Jolanty Grucy "Swiat islamu wokół nas", http://www.recogito.pologne.net/recogito_23/dookola.htm
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
niesamowite. Dziękuje Noemi Twoje artukuły są tak ciekawe, ze nie potrafie sie oderwać.
OdpowiedzUsuńJa rowniez dziekuje za bardzo ciekawe artykuly,bardzo otwieraja mi one oczy na wszystko co dzieje sie w islamie.
OdpowiedzUsuńŚwietny i jakże prawdziwy tekst! Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńżaden prawdziwy muzułmanin nie nakłania do islamu przez durne portale,nie prawda-to pseudo muzułmanie którym spodobała się wiara islamu,a jesli ktos troszke poczyta o islamie przekona sie że to religia bardzo zblizona do chrzescijańskiej-ten sam BÓG
OdpowiedzUsuńtak na pewno zbliżona, skoro twierdzisz że to ten sam Bóg, to taki z Ciebie chrześcijanin jak ze mnie muzułmanka
UsuńAnno! Allah- Bóg muzłumanów, to także Bóg Ojciec! Mamy tego samego Ojca ABRAHAMA, Ojca obu narodów.
UsuńPoolacy! Nie dajmy się islamowi!
OdpowiedzUsuń