Autor tekstu: Amil Imani*
Tłumaczenie: Andrzej Koraszewski
Co trzeba, aby krytykanci islamu się poprawili? Dlaczego ci ludzie nie mogą przejrzeć i zobaczyć, że islam jest religią pokoju i dziękować Bogu Abrahama za jego dzieło dla ludzkości i za zesłanie Mahometa, aby nas prowadził i uczynił lepszymi ludźmi?
Dlaczego niektórzy ludzie ciągle krytykują religię, która ma prawie półtora miliarda wyznawców na całym świecie? Gdyby ta wiara była rzeczywiście tak zła, jak oni twierdzą, czy te masy ludzkie nie dostrzegłyby tego i jej nie porzuciły?
Zacznijmy od tego, że twierdzenie, iż słowo islam oznacza pokój jest oszustwem. Islam to słowo z języka arabskiego, a po arabsku pokój to „solh", a nie islam. Słowo islam wywodzi się z pojęcia „taslim", które oznacza podporządkowanie, posłuszeństwo. Tak więc, właściwa nazwa islamu - posłuszeństwo — jest zarazem najlepszym opisem czym ta religia jest: bezwarunkowym podporządkowaniem, posłuszeństwem jednostki i całej społeczności woli i dyktatom Allaha, jakie zostały objawione jego „rasool" — posłańcowi - Mahometowi.
Dowodem na oszukańczy charakter nazywania islamu religią pokoju jest bezsporny fakt, że Mahomet za swojego życia osobiście poprowadził swoich wyznawców do 78 bitew, z których tylko jedna miała charakter obronny.
Studia nad Koranem, świętą księgą tej religii pokoju (która jest traktowana przez muzułmanów jako dosłowne objawienie słów Allaha) wskazują, że jest to raczej podręcznik nietolerancji i wojny, aniżeli boskie wskazówki dobrotliwego Boga, mówiącego jak żyć w braterstwie i pokoju.
Koran 2:216 „ Przepisana wam jest walka, chociaż jest wam nienawistna. Być może, czujecie wstręt do jakiejś rzeczy, choć jest dla was dobra. Być może, kochacie jakąś rzecz, choć jest dla was zła. Bóg wie, ale wy nie wiecie!" [ 1 ]
Koran 8:65 „O proroku! Pobudzaj wiernych do walki! Jeśli wśród was jest dwudziestu cierpliwych, to zwyciężą dwustu; a jeśli jest stu wśród was, to oni zwyciężą tysiąc niewiernych, ponieważ oni są ludźmi, którzy nie rozumieją." [ 2 ]
Czyny przemawiają głośniej niż słowa. Od chwili swego powstania islam był ruchem przemocy. Przemoc między muzułmanami i wobec nie-muzułmanów była stałą praktyką. W momencie śmierci Mahometa walka o władzę między jego uczniami rozpoczęła niezliczone mordy i wojny. Ta religia pokoju nigdy nie doświadczyła pokoju wśród swoich ani nie dała światu ani chwili pokoju rzucając swoje armie do krajów bliskich i odległych.
Pobieżny przegląd codziennych wiadomości pokazuje wyznawców tej religii pokoju zaangażowanych w niewyobrażalne akty zamachów i morderstw na całym świecie. Nie ma powodu ich tu wymieniać. Jednak islamiści mają gotową odpowiedź: islam nie jest za to odpowiedzialny — powiadają. To tylko grupka radykałów, która popełnia te czyny w imię swoich politycznych i ekonomicznych interesów. Mamy wierzyć, że samobójcy, którzy codziennie eksplodują swoje pasy z dynamitem w tłumie na bazarze, wśród żałobników na pogrzebie, czy w meczecie, robią to wyłącznie z powodów osobistych?
Niezależnie od tego wszystkiego, niedawny raport FBI szacuje, że z 2000 meczetów w Stanach Zjednoczonych w 10% naucza się dżihadu. Witaj religio pokoju w trakcie swej inwazji na wolny kraj, by zmienić go w kraj poddaństwa. To raport FBI, agencji znanej ze swoich tendencji do politycznej poprawności, zgodnej zresztą ze skłonnościami całej amerykańskiej administracji.
Muzułmańscy apologeci mają różne odcienie. Są tu głęboko wierzący, którzy nie przestają nas przekonywać. Wierzą, że islam i jego zasady są właściwą odpowiedzią. Nieważne czy inni postrzegają je jako złe, czy dobre. Są tu również wynajęci rzecznicy, którzy podobnie jak prawnik broni mordercy na wszystkie sposoby, robią to po prostu dlatego, że za to im płacą. To jest ich zawód. Możemy nie lubić ani jednych, ani drugich, ale daje się ich zrozumieć.
Trudniej poradzić sobie z tymi, który albo z powodu swojej ignorancji, albo źle pojętego poczucia sprawiedliwości, czy wielokulturowości, uparcie powtarzają, że islam jako taki nie jest zły, że w Koranie nie ma więcej gwałtów niż w Biblii, i że umiarkowani muzułmanie, którzy stanowią zdecydowaną większość, są dobrymi ludźmi i powinni coś zrobić z przestępczą mniejszością. Ci ludzie idą nawet o krok dalej i nas, którzy ostrzegamy przed islamem jako takim, nazywają podżegaczami do nienawiści.
Jednak określenie „umiarkowany muzułmanin" jest iluzją stworzoną w pobożnych życzeniach ludzi dobrych, ale zagubionych. Dżihadyści, będący tzw. mniejszością, to są prawdziwi muzułmanie. Ci dżihadyści nienawidzą owych umiarkowanych muzułmanów tak samo jak nienawidzą niewiernych. I to nieodmiennie właśnie te małe grupy, ta radykalna mniejszość, ostatecznie dominuje uległą i obojętną większość. W historii mamy pełno dowodów wspierających taką tezę.
Jedynym standardem powinna tu być prawda, naga prawda. Żadne dosładzanie, żadnej politycznej poprawności, żadnych wynajętych rzeczników, zamiatających pod dywan muzułmańskie zagrożenie, które istnieje już dość długo i rozszerzając się na cały świat wyrządza ludzkości coraz więcej krzywd.
Kto zatem powinien tu prosić o przebaczenie? Muzułmanin, jakbyśmy go nie nazwali, jest muzułmaninem. Jest rzeczą ludzką wzywanie każdego muzułmanina, aby zrzucił swoje kajdany islamu i zajął należne mu/jej miejsce w szeregu ludzi wolnych i naprawdę pragnących pokoju na świecie.
Fragmenty artykułu z portalu Racjonalista: Islam Bashers Repent, Freedom of Iran, 16 listopada 2009
*Amil Imani - amerykański dziennikarz i publicysta urodzony w Iranie i działający na rzecz demokracji w Iranie oraz w innych krajach muzułmańskich.
Strona www autora:Amil Imani
"O Pokoju Ducha” ~ Lucjusz Anneusz Seneka. Część II
1 dzień temu
Zaraz Ci nasze cnotliwe i żarliwe konwertytki zarzucą, że wyrwałaś te zdania z kontekstu i tak naprawdę nawołuja one do pokoju.
OdpowiedzUsuń:)
E.
BTW, g**** musi nieźle smakować skoro miliardy much w nim gustują ...
Tak Tak zawsze wszystko jest "Wyrwane z kontekstu" to taka ich mantra ,
OdpowiedzUsuńz G***** zgadzam sie calkowicie :>
K.
Żarliwe konwertytki umieją tylko obelgi rzucać - jak do tej pory żadna nie odniosła się do meritum
OdpowiedzUsuń