Za kilka dni będziemy mieć wspanialą rocznicę - 20 lat od wyzwolenia się spod jarzma komunistów. A mnie nachodzą refleksje związane z tymi nieszczęsnymi, naiwnymi dziewczynami. One nie wiedziały przecież, co to jest system nakazów i zakazów, brak wolności słowa, pusta lodówka, wszystko na kartki...
Są w wieku moich dzieci, może odrobinę starsze niektóre. 30 lat temu wchodziłam w dorosłe życie. To był jeden z najgorszych okresów - i w Polsce, i w moim życiu. Każdy podstawowy artykuł konsumpcyjny był albo okupiony wielogodzinnym staniem w kolejkach, albo (jeśli ktoś miał dojście) "załatwiony" za słoną cenę. Moje dzieciaki większość czasu przeznaczonego na spacery spędziły ze mną w kolejce, a i tak jedliśmy jakieś ochłapy. Początek lat osiemdziesiatych to lata walki - i o przetrwanie, i o wolność. Niektórzy z rodziców tych dziewczyn może siedzieli w więzieniach komunistycznych, może byli szykanowani w miejscach pracy, wiele matek było umęczonych życiem codziennym. Dlatego strajkowali i walczyli o wolność.
W końcu Polacy doczekali się - wolność, wolność słowa, swoboda, możliwość ukończenia studiów, wykorzystania swojej wiedzy i talentów, nadzieja na lepsze życie. I ludzkie jedzenie... Pewnie, było też trudno i ciężko, ale bez towarzystwa sowietów i wiecznej indoktrynacji partyjnej. Jako nastolatka, a potem już pracująca młoda dziewczyna byłam wielokrotnie poddawana próbom manipulacji, indoktrynacji i oszustw komunistów. Może stad wzięła się ta wielka niechęć do indoktrynacji religijnej (notabene każdego rodzaju...)?
A wracając do dziewczyn muzułmanek - co musza czuć ich rodzice, mając świadomość, iż w imię uczuć do egzotycznych kochanków dobrowolnie zgodziły się na utratę tej wolności i demokracji, o które oni tyle lat walczyli?
Jak można nazwać szczęściem:
- zakrywanie się od stop do głów - być kobieta bez twarzy
- zamkniecie w czterech ścianach na cale dnie
- zdominowanie swojego życia przez potrzeby i wymagania mężczyzny
- całkowite wycofanie się z życia towarzyskiego
- życie nie swoim życiem
- brak wolności wyboru, jak chce się żyć
- skazać swoje dzieci, a w szczególności córki, na islam i potencjalną groźbę podporządkowania się prawom plemiennym.
Może to wydać się zbyt ostre, ale (tak po prostu to czuję) dla mnie kobieta w islamie to jak Żydzi w III Rzeszy...
Jakie pranie mózgu trzeba przejść, by jeszcze innym wmawiać, ze to właśnie jest to, o czym marzyły?
Pomimo wszystko uważam, ze one odgrywają swego rodzaju teatr. Kostium teatralny jest. Recytacje wyuczonych kwestii - na zawołanie. Reżyserzy - są, i to nie byle jacy. Nie maja biedne co zrobić z czasem (ile można gotować, sprzątać i dzieci niańczyć, jeśli nie można nawet wyjść z domu). I oto proszę - pozwolono niektórym korzystać z internetu. Ale, ale - ale tylko w celu promocji islamu i krajów muzułmańskich; tylko w celu flancowania islamu do kultury zachodniej. No i jeszcze znalazły inne siostry, które mają tak samo. Skrupulatnie się samocenzurują - wiadomo, że nikt im nie pozwolił pisać tu tego, co chcą, mocodawcy skrupulatnie wszystko sprawdzają i niepoprawność może skończyć się odcięciem od netu. A tego nie chcą, bo zwariują w końcu. Obce Polkom, obce "rodowitym" muzułmankom, obce dla nowej rodziny. Nie da się z nimi rozmawiać, bo 3 tematy dominują każdą rozmowę:
1. Czytaj Koran
2. Kuchnia
3. Dzieci
Reszta to zachwyt nad życiem z pustynią dookoła i morderczym klimatem, zachwyt, że w ich krajach dobrze się dzieje, a muzułmanie tacy dobrzy są.
Naprawdę szkoda mi ich. One nie maja alternatywy, tylko zagłębiać się w islam albo wyć z rozpaczy. I co im szkodzi namawiać potencjalne konwertytki - niech też tak mają jak one....
Technical problems (Problemy techniczne)
6 lat temu
powstrzymywałam się od komentarzy bo z reguły nie daję się wciągać w jałowe dyskusje a taka wydaje mi się w przypadku autorki tego bloga... ale ten post to już poprostu przelał szalę goryczy!! jeju jakim trzeba być frustratem żeby pisać takie bzdury! jakim prawem autorka bloga niejaka Noemi uważa, że kobiety które wybrały Islam jako swoja drogę życia są nieszczęśliwe, zmuszane do czegokolwiek, jakim prawem szkaluje osoby, które żyją wedle zasad swojej religii. Noemi nie jesteś szczęśliwa - bo żadna szczęśliwa osoba nie zajmowałaby się szerzeniem w internecie takich kłamstw jakich ty się dopuszczasz.... Komentujesz poglądy innych ludzi (a nawet ich samych) mając tak naprawdę wiedzę szczątkową i zachowujesz się conajmniej nie kulturalnie uznając swoje zasady i poglądy jako JEDYNIE SŁUSZNE... Ja nie jestem muzułmanką ale szanuję wybory innych ludzi (w tym i inne religie) i uwierz mi, że nie trzeba być muzułmaninem żeby marzyć o spokojnym życiu u boku kochanego męża, dzieci i by modlitwa i chwała Bogu wypełniały twój świat i uwierz mi MOŻNA CIESZYĆ SIĘ ŻYCIEM nawet jeśli to co robisz tak bardzo odbiega od stereotypu życia w Polsce.
OdpowiedzUsuńDroga Noemi swoim wpisem "o mnie" gdzie opisujesz swoje "uświadomienie" o szczęściu jakiego doznałaś rodząc sie w Polsce po wizycie w jednym z krajów Bliskiego Wschodu - dajesz podstawy by uważać ciebie za jedną z polskich islamofobek. Coś wydaje mi się, że takim osobą jak ty z dużą łatwością przyszłoby nazwać kobiety w hijabie - "binladenekami"...
Umysł jest jak spadochron, lepiej służy otwarty - czego tobie szczerze życzę!!! bo pozwoli uniknąć frustracji, których doznajesz przy spotkaniu z odmiennością....
d.
A prawem wolności słowa i demokracji, szanowna d.
OdpowiedzUsuńA podkreślam dość często w notkach, że są to moje poglądy, i moje oceny, moje opinie - i nie piszę jakoś, że są jedynie słuszne. I piszę, jeśli nie zauważyłaś o indoktrynacji islamskiej. Ale zarzucanie mi kłamstw powinno być chyba poparte cytatami? Ja na dowód działań agitatorskich przytaczam cytaty, a ty użyłaś kilku epitetów w stosunku do mojej osoby (ależ to łatwe, nieprawdaż?).
I skąd przekonanie, że kiedyś, raz odwiedziłam jeden kraj Bliskiego Wschodu? Napisane jest "pierwszej mojej wizyty", czyż nie?
Poczułam klimat wspomnianego przeze mnie bloga agitatorek. Tylko, że ja nie cenzuruje wypowiedzi...
UUUU, widze, ze pare niewygodnych i demaskujacych komentarzy i Noemi zatwierdzanie komentarzy tez juz wprowadzila... No tak, brak cenzury...
OdpowiedzUsuńPiekna mi wolnosc slowa propagujesz, hehe. Wolnosc slowa wlasnego ;) Zarzucac komus, ze komentarze moderuje, a sama co robisz? Mialam okazje pare poczytac, a w tej chwili ich juz nie ma, choc bynajmniej nie byly ani nieprawdziwe, ani obrazliwe. Jak dla mnie - dowod na to, ze na wszystko, co tu piszesz powinnam podchodzic z duza rezerwa.
OdpowiedzUsuńPa
prawo wolności słowa może bardzo łatwo przerodzić się w ksenofobiczny bełkot - bo bezkrytyczne podejście do stereotypów etnicznych (szczególnie własnej nacji) bardzo szybko przeradza się w rasizm... co niestety w Polsce jest najczęściej spotykaną reakcją na inność (czy to religijną czy też poglądową). To właśnie polacy słyną z szkalowania innych za wygląd lub inny kolor skóry - i najlepszym dowodem potwierdzającym nietolerancję w Polsce jest mała liczba mniejszości narodowych - którym poprostu często utrudnia się normalne życie. Mówisz o demokracji i że ją kochasz - ale od demokracji tylko maleńki krok do anarchii i do postaw sprzyjającym niszczeniu obywateli, bo nie ma prawdziwej demokracji jeśli na ulicy kobieta z chustą na głowie wyzywana jest od terorystek - więc choć chciałabyś żeby Polska była demokratyczna to tak naprawdę jest katolicka i uprzedzona. Jak dobrze wiesz w demokracji jest wolność wyboru więc i wolność noszenia i zachowywania się tak jak nakazją mi moje przekonania i wara innym od komentowania czegokolwiek. Wydaje mi się, że poprostu bardzo łatwo przychodzi ci krytykowanie a cytaty o których wspominasz są często wyrwanymi z kontekstu zdaniami, które nie ukazują całości myśli. Mówisz, że w moim komentarzu czujesz klimat cytowanego i krytykowanego przez ciebie bloga - hmmm tu się mylisz, z tym blogiem mam tyle wspólnego co i ty - bywam tam czasami, czytam go i czasem komentuję więc klimat wypowiedzi może i jest podobny ale nie jestem związana z tworzeniem blogu "muzułmanki" więc i moja krytyka twojego bloga ma być (z założenia) konstruktywna. Zarzucam tobie kłamstwa ponieważ nawet w powyższej notce są zdania które zadają kłam ideii "kobiety islamu" - i nie będę uciekać się do wklejania cytatów z twojego bloga i obarczać ich swoim komentarzem bo uważam to za niepotrzebne udowadnianie daltoniście, że trawa jest zielona - kiedy dla niego jest szara i już...
OdpowiedzUsuńUwierz mi, że mylisz się twierdząc, że muzułmanki sa nieszczęśliwe - bo choć sama nią nie jestem znam ich wiele. Wiele podróżowałam po krajach arabskich i wiem, że mentalność muzułmanki (która w pełni świadomie trzyma się w życiu norm zawartych w świetej księdze Koranu) jest tak inna od mentalności kobiet "zachodu", że ciężko tak od razu i bez wnikania w niuanse wiary zrozumieć jej postępowanie - co nie świadczy wcale, że jest nieszczęśliwa w swoim życiu czy że czuje się w jakikolwiek sposób ubezwłasnowolniona. Oczywiście masz prawo do swoich opinii ale takiego samego prawa odmawiasz polskim muzułmankom - krytykując ich zachowania i opinie.
Droga Noemi nikt ci nie karze wchodzić na ich blog a tym bardziej nikt ci nie karze czytać tego co tam piszą, nikt nie karze ci również wygłaszać swoich opinii ani komentować - więc skoro tak ciebie denerwuje co tam piszą po co tam wchodzisz, czytasz czy komentujesz.... i to nazywasz indoktrynacją - dla mnie to co robisz jest żałosne.
A co do używania epitetów wobec twojej osoby to hmmm właśnie taka jest twoja ukochana demokracja - każdy mówi co mu ślina na język przyniesie albo klawiatura wystuka... Mi nie podoba się twoja krytyka więc to komentuję - i chwała ci za brak cenzury :-)
d.
ps. ciekawe czemu w opisie pod tytułem bloga napisałaś, że "masz wrażenie, że dziewczyny są szczodrze finansowane przez krzewicieli islamu u nas" - skoro jesteś taka dokładna i skrupulatnie wszystko popierasz cytatami i źródłami napisz gdzie jest coś co może sugerować takie działanie... bardzo mnie to ciekawi
ave wolność słowa (publikacja po weryfikacji??)....
OdpowiedzUsuńczyżby krytyki gorzki smak...
i to by było na tyle
d.
jak piszę w osobnej notce, skoro dyskusja polega na obdarzaniu epitetami, to komentarze będą moderowane, by nie zaniżać poziomu :-]
OdpowiedzUsuńdroga d. - nikt mi nie może nic kazać, ani zabronić, jesli chodzi o czytanie publicznych publikacji; nikt mi również nie może odmówić prawa do oceny tego, co jest napisanie PUBLICZNIE. Jakoś nie nazywam nikogo niewyszukanymi nazwami, tylko na podstawie "dyskusji" w róznych miejscach internetu wyciągnęłam akurat takie wnioski.
OdpowiedzUsuńPiszesz o inności poglądów - wszyscy mają mieć takie jak ty ? I od kiedy "Polacy" piszemy z małej litery?
Mała ilość mniejszości narodowych - a może pomyśl, z czego to może wynikać. Historia Polski się kłania.
Wiesz nie chce być nie kulturalna, ale wiesz mi, że potrafię odpowiadać w podobnym, a nawet ostrzejszym tonie. Tylko nie o to chodzi.
Mi bardziej chodzi o to, by neofici byli sobie neofitami i dali sobie i innym spokój z uszczęśliwianiem islamem, tudzież inną religią czy sektą naiwnych ludzi (a szczególnie młodych, zakochanych dziewczyn).
totalna krytyka przez nie idei Trójcy Świętej jest obrzydliwa. Jakoś żadna nie napisała jeszcze, że według Koranu , to Trzecią Osobą Boską jest Maria, i jak Mahomet był z tego tłumaczony. I jeszcze o innych przekłamaniach w Koranie w zakresie Starego i Nowego Testamentu.
Ps. I skoro nie chce ci się dyskutować i zarzucasz mi kłamstwo, nic nie cytując, gdzie je odczytałaś to łaskawie przestań wypowiadać się tutaj, gdyż to nic nie wnosi oprócz piniactwa.
A jeden ze sponsorów - ma link na swojej oficjalnej stronie do sławetnego projektu, jak ci się chce, to sobie poszukaj :)))
Polacy z wielkiej litery, a "wiesz mi" przez sz? Przyganial kociol garnkowi...
OdpowiedzUsuńI odnosnie hasla: Wszyscy jestesmy Noemi... - co za szczescie, ze nie wszyscy...
OdpowiedzUsuńAkurat słowo Polacy dla mnie jest większej rangi niż inny błąd ortograficzny - inne pominęłam.
OdpowiedzUsuńA to to jeszcze się okaże czy nie wszyscy :)))
Wstydzisz się podpisć?
Tak, na takim blogu jak ten wstyd zostawic jakikolwiek slad, ze poswiecilo sie choc sekunde na jego lekture... To jest ostatnia...
OdpowiedzUsuńWybacz, ale dla mnie niektórzy polacy są przez małe "p" - i jest to napisane z premedytacją w odniesieniu do nietolerancyjnej części społeczeństwa - ale najlepiej czepiać się błędów ort. - może i interpunkcję sprawdź... a zaświadczenie o dysgrafii mam przedłożyć?
OdpowiedzUsuńkrytykuję twojego bloga ponieważ nie rozumię idei, która mu przyświeca - niby chcesz ustrzec "głupie, młode dziewczyny" przed wpadnięciem w sidła Islamu (i ramiona arabskich kochanków) ale nie możesz zrozumieć, że dla wielu konwertytek to dobrowolna decyzja poprzedzona studiowaniem zasad i praw religii.
Czy lepiej być muzułmanką, ściśle trzymającą się swoich religijnych zasad (niezrozumiałych często dla innowierców) czy też katoliczką oficjalnie wierzącą w Trójcę Św. a tak naprawdę nie trzymającą się zasad Kościoła (jak spowiedź, post, coniedzielna msza itd.)? To pytanie retoryczne bo dla mnie jeśli ktoś w coś wierzy to trzyma się zasad religii bezwzględnie a nie wybiórczo... to pasuje a cośtam nie... I całkowicie nie rozumię czemu oburzasz się na krytykę Trójcy Św. przez muzułmanki i uważasz ją za obrzydliwą - przecież ich wiara nie uznaje żadnej trójcy!! to tak jakby muzułmanki na blogu katolickim krytykowały uznanie Papieża za głowę kościoła i modlenie się do niego!!! Kij zawsze ma dwa końce. Bulwersuje mnie twój blog dlatego, że uznajesz muzułmanki polskie za głupie, brzydkie, zakompleksione dziewczyny, które w Islamie szukają ucieczki przed światem - a to nie prawda, bo znam niektóre i wiem, że to mądre, zadbane i silne kobiety. Czemu przyczepiłaś się tylko do muzułmanek - może napisz też coś o neofitkach Świadkach Jechowy, Adwentystkach Dnia Siódmego czy też Zielonoświątkowcach - jak różnica... czemu Islam najbardziej koli twoje oko ??? bo mają swojego bloga "muzułmanki" czy też dlatego, że nie przyjmują twojej krytyki na swoim blogu???
d.
i jeszcze jedno... historia Polski nie jest winna małej ilości mniejszości narodowych to polacy są winni - ich zamknięte, zakute łby... dobrze, że niektórzy Polacy, ci otwarci na świat ale ci niestety są w naszym pięknym kraju mniejszością - takie jest moje zdanie
OdpowiedzUsuńIslamem nikt nikogo na siłę nie próbuje uszczęśliwiać jeśli on sam tego nie szuka i nie chce, czy muzułmanie pukają do twych drzwi, zarzucają ciebie ulotkami - nie oni tylko tworzą strony w necie i organizują spotkania (ani w jednym ani w drugim bez własnej woli nie bierzesz udziału) - więc dziwi mnie skąd u ciebie tyle jadu...
Kościół Katolicki też przeprowadza neokatechumenat i tworzy strony, blogi, spotkania, za pomocą apolegetyki próbuje udowadniać, że jest wiarą jedyną słuszną - czemu tego nie krytykujesz.... hmmmm bo trudno być bezstronnym gdy chodzi o własne zasady??
na stronie: http://apologetyka.katolik.net.pl/content/view/686/63/
znalazłam komentarz:
Czy konwertyci doświadczają z tego powodu również problemów rodzinnych?
O, tak. Ponieważ napisałem kilka książek na ten temat, ludzie znają moje nazwisko i piszą do mnie. Często są to mąż i żona, oboje są „nowonarodzonymi” ewangelikami, mąż jest gotów do przejścia na katolicyzm, ale żona nie może się odnaleźć w tej sytuacji. Ja i moja żona mamy wielu takich przyjaciół. Ona została katoliczką dziesięć lat po mnie. Dla nas nigdy nie było problemu. Moja żona jest cudowną, mądrą kobietą. Po prostu podróżowaliśmy razem. W niedziele udawaliśmy się, można powiedzieć, do dwóch różnych ołtarzy. Jednak ufałem Bogu, że ją poprowadzi. Co też uczynił. Ale w wielu przypadkach rodziny ulegają rozbiciu. Dla ewangelika zostać katolikiem to tak, jak zostać muzułmaninem. Bardzo często dla rodziny jest to taka sama tragedia. Oni myślą, że porzuciłeś wiarę chrześcijańską.
Jak widać po powyższym komentarzu dylematy mają zawsze konwertyci ale próbują odnaleźć swoją drogę - i jeśli się to komuś nie podoba to poprostu może tego nie czytać ale po co od razu takie gromy z nieba.... że najgorsi i oszuści, że brzydkie i głupie... to już poprostu obrażanie innej wiary - takie jest moje zdanie.
d.
A ja nie rozumiEM, skąd w cudzyslowie stwierdzenie "glupie, mlode dziewczyny" - w moim blogu takiego warazenia NIE MA. Prosze wiec nie przypisywac mi slow, ktorych NIE uzylam.
OdpowiedzUsuńWydaje mi sie, ze to ty nie bardzo rozumiesz o co mi chodzi; a zeby zrozumiec nie wystarczy po lebkach przeczytac wybiorczo niektore notki, gdyz to co napisalam do tej pory tworzy pewna calosc mojej oceny.
Trojca Swieta - a oburzam sie bo jakakolwiek proba interpretacji tej idei przez nie-muzulmanow nie byla i nie bedzie na tamtym blogu pokazana (ani to, że dla nich 3 osoba jest Maria, matka Jezusa).
A' propos innych religii, sekt, itp. - oczywiscie, bardzo wiele ludzi poszukuje Boga, zglebia doktryny religijne, zmienia wiare, bo jest im to potrzebne do zycia. Ale istnieje zasadnicza roznica miedzy islamem a religiami judeo-chrzescijanskimi. W zadnej, oprocz islamu apostazji nie karze sie smiercia, apostaci nie sa scigani jak zbojcy przez rodzine i wspolwyznawcow (nawet na skale miedzynarodowa).
Nie mam obowiazku klamstw Koranu uznawac za Slowo Boze, nie ma ZADNYCH dowodow na to, ze Bog przemowil do Mahometa. Poza tym, czy Bog moglby tak sie mylic, by przekrecac biblijne fakty?
Ten blog jest o neofitach na islam tak dla przypomnienia i tutaj Swiadkowie Jehowy mnie nie zajmuja.
PS. Ja rozumiEM, ze szukasz wsparcia w przekonaniu meza do konwersji, i masz dylematy co z dziecmi, wiec rozumiEM twoje oburzenie.
I przyjmij do wiadomosci, ze nie wszyscy musza wyznawac jakas religie, niektorym jest to niepotrzebne, bo calkiem dobrze radza sobie z rozumieniem otaczajacego ich swiata i przewodnik religijny im do niczego nie jest potrzebny.
Wiesz co - ja w odpowiedzi, uzywajac twojego slownictwa, moge uznac ze "zakute lby" nie rozumieja, ze od islamu odwrotu nie ma; ze swoja konwersja zamknely swoim dzieciom mozliwosc wyboru, badz odrzucenia w ogole religii.
OdpowiedzUsuńoburzenie nie wynika z mojej sytuacji i z tego co napisałaś ale z wagi argumentów, których używasz do krytykowania neofitek muzułmanek... nie wstydzę się tego, że Islam jest mi bliski ale konwersji nie dokonuję (też pewnie wiesz dlaczego bo to opisałam właśnie tam skąd masz inne info o mnie), nie przeczytałam twoich wypocin "po łebkach" ale dokładnie i uważam, że poprostu twoje komentarze względem osób, które opisujesz na swoim blogu sa poprostu obraźliwe i nawet przyjmując, że masz prawo pisać co ci się podoba to jednak musisz trzymać sie konkretów a nie wyciągać tu rzeczy wyssane z palca... jak w to jest w paru miejscach.
OdpowiedzUsuńOczywiście nie masz obowiązku uznawac Koranu jako Słowo Boże ale jak pewnie wiesz na wiele rzeczy zawartych w Biblii też nie ma dowodów - a jednak ludzie w to wierzą (więc bezsensowne jest krytykowanie tego wśród ludzi, którym jest to bliskie) Na istnienie Trójcy Świętej TEŻ NIE MA DOWODÓW żadnych!! tak ktoś napisał i ludzie w to wierzą ale dla innych to może być totalna bzdura (z tą gołębicą i Duchem Świętym) - tak to już jest nawet jeśli ciebie osobiście takie myślenie obraża i nie mieści ci się w głowie.
Krytyka zawsze musi być KONSTRUKTYWNA a tego twojej niestety brakuje, więc raczej twój blog uznaję za pieniactwo i tyle
d.
ps. ty też umieszczałaś swoje komentarze na rzeczonym blogu "muzułmanki" ale odwagi nie masz by tu posługiwać się tym samym pseudonimem - i taka między nami różnica
jeśli coś krytykujesz to opublikuj najpierw to co krytykujesz - wyznawczynio wolności słowa hehe
OdpowiedzUsuńniech żyje ta twoja demokracja
over
d.
"nie wyciągać tu rzeczy wyssane z palca... jak w to jest w paru miejscach." - poprosze o konkretne cytaty, a nie ogolniki. Ja sie takowymi posluguje w tym co pisze. I konkretnie, co jest takie obrazliwe?
OdpowiedzUsuńAnalizuje przyczyny i nie twierdze ze sa jedynie sluszne - czy to takie obrazliwe? I jeszcze jedno - czy naiwne dziewczyny tylko na wymienionym blogu wypowiadaja sie? Otoz nie, poczytaj rozne fora, co one wypisuja, te wyzwolone seksualnie dzieweczki po powrocie z Bliskiego Wschodu/Afryki. Nie jest moim celem podawanie linkow do takowych forow i reklamowanie stron islamskich, wiec ich tu nie znajdziesz.
A co ciekawe - nikogo jakos nie zaintereowala opinia polskich muzulmanow na ten temat - Tatarow polskich. Tak samo jak na tamtym blogu :D
PS. Wiesz co, tam gdzie probowalam sie wypowiadac podpisywalam sie "Noemi", mozesz sobie poszukac - o ile te wypowiedzi jeszcze istnieja (nie chce mi sie juz tam zagladac i ci to udowadniac), wiec prosze mi tutaj nie zarzucac braku odwagi, pani "d."
Mysle, d., ze przydaloby sie zglebic pare tematow, bys byla pewna co ci jest blizsze i mogla byc bardziej swiadoma swoich wyborow zyciowych:
OdpowiedzUsuń1. co wiesz o zwojach z Qumaran z I w. naszej ery?
2. czy znany jest ci zwrot "wszyscy jestesmy dziecmi Bozymi.." - podobno jestes katoliczka (jeszcze) - i skad sie to wzielo?
3. czy Jezus w swoich naukach kiedykolwiek kazal zabijac? jaki byl stosunek Chrystusa do grzesznikow, do kobiet? czy Jezus tak krzewil wiare jak kilka wiekow pozniej Mahomet i kalifowie?
3. czy masz swiadomosc przeklaman w Koranie w stosunku do ST i NT? jesli tak, czy interpretacja roznych kalifow, imamow badz to "uczonych" jest dla ciebie wystarczajaca wykladnia, by wierzyc, ze faktycznie to Bog przemowil do Mahometa? Uwazasz, ze Bog kaze zabijac niewiernych?
4. czy zgadzasz sie z tym, ze Bog stworzyl czlowieka na swoj obraz i podobienstwo?
5. co wiesz o tzw. oświeceniu w chrzescijanstwie i czy slyszalas o czyms takim w islamie?
6. jak definiujesz wyrazenie "konstruktywna krytyka", bo ja takowej nie zauwazylam w twoich wypowiedziach?
Jesli potrafisz zaprezentowac swoje zdanie na powyzsze pytania, nie rzucajac obleg, mozesz liczyc na rozmowe. Jesli nie potrafisz i nie chcesz oznacza to, ze twoja wiedza religijna jest bardzo plytka i powierzchowna.
Ten sie smieje, kto sie smieje ostatni.
Jaka pani musi być nieszczęśliwa sama ze sobą. Bardzo współczuje.
OdpowiedzUsuńROTFL!
OdpowiedzUsuńJedyne co moge powiedziec, to ze niewiele wiesz ani o islamie, ani nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, czym tak naprawde jest religia, niezaleznie jaka. Jezeli dla ciebie religia lepsza jest ta, ktora zezwala na odchodzenie od nauk jej przekaziciela, bardziej sie modernizuje, to rzeczywiscie, slusznie wybralas ;) Tyle tylko, ze to nie ludzie decyduja o religii. A krytykowanego przez ciebie bloga widac czytujesz/czytywalas malo uwaznie skoro zarzucasz muzulmankom tam piszacym, ze nie poruszaja na nich pewnych kwestii, ktore zostaly tam juz daaaawno omowione ;)
OdpowiedzUsuńKarina
Przepraszam, jesli nie ludzie, to kto?
OdpowiedzUsuńCzy nie uważasz, że na przestrzeni wieków nic nie powinno się zmieniać? Czy rozmumienie świata przez ludzi 2 tys. lat temu, czy 1200 lat temu jest takie samo jak teraz? Nie bez kozery w jednej z odpowiedzi pytałam o okres oświecenia w chrześcijanstwie (18 wiek), który to pozwolił ludziom Europy na odcięcie się od zaleceń sprzed 2 tys. lat i więcej - oczywiście tym ludziom, którzy nie chieli już poddawać się prawom duchownych. Prekursorem oświecenia w państwach muzułmańskich był Ataturk, który do dziś jest przez Turków ukochanym przywódcą - a dlaczego to chyba powszechnie wiadomo. Dziś Turcja jest jednym z najbardziej cywilizowanych krajów wśród innych muzułmańskich. Tunezja próbuje też nadrobić stracone dla rozwoju setki lat, itd. I ludzie otwarci na to powolne oświecenie rzadko wyrzekają się religii - czyż nie? Jak wiemy z historii różnych religii to nikt inny, tylko przywódcy religijni byli tymi, którzy chcieli utrzymywać całe narody w ciemnocie i strachu.
Wszystkie kobiety, które przeszły na islam niech wyjadą do jakiegoś kraju muzułmańskiego, bo dla mnie nie są już Polkami. Zróbcie coś pożytecznego i oczyśćcie nasz kraj z głupoty - Miśka17
OdpowiedzUsuńNie potrafię zgodzić się z tym artykułem w całości. Owszem okres komunizmu w Polsce był to niemożliwy do przyjęcia stan (przez cenzurę życia) i w końcu ludzie musieli się przeciwstawić. Nie zgodzę się jednak, że wszystkie rodziny dzisiejszych konwertytek ubolewają nad zmianami w ich życiu. Komunizm jak pamiętamy odsunął prawie dwa pokolenia od religii i raczej tam doszukiwałabym się przyczyn poszukiwania jej przez bohaterki tego bloga. Owszem Ci, którzy walczyli bezpośrednio o wolność zazwyczaj byli mocno wierzącymi, ale dziś mają podzielone zdania nawet co do interpretacji tamtych wydarzeń. Często słychać głosy niektórych z nich-" nie o taką Polskę walczyliśmy". Więc znów powtarzam- nie warto generalizować (zwłaszcza w sprawach religii). Warto być elastycznym i ostrożnym. Zapewniam Cię Noemi, że kto nie chce, nie konwertuje na Islam, bo takiego wymogu w religii po zawarciu małżeństwa nie ma, w moim kręgu się nie spotkałam. Za to znam osoby: w związkach wyłacznie polskich oraz niezamężne, dojrzałe i młode umysły, żeńskiej, i męskiej płci- coś więc w tym jest.
OdpowiedzUsuńNeutralna
A tak na marginesie, cenzura jaką jest moderowanie komentarzy ok, ale bierze się pełną odpowiedzialność za zaakceptowane i opublikowane wówczas komentarze.
OdpowiedzUsuńNeutralna
Neutralna - to jest mój prywatny blog i to ja decyduję, co opublikuję, a co nie.
OdpowiedzUsuńHm. od razu widać, że nie spotkałaś szczęśliwych kobiet - muzułmanek. Bez ich świadectwa niniejszy blog to tylko połowa opowieści. Wizja afgańskich kobiet zamkniętych we własnym domu czy zabójstw honorowych jakich pełno w Pakistanie, nie wynika z islamu, ale praw plemiennych istniejących na terenach pustynnych jeszcze przed islamem.
OdpowiedzUsuńPrzyjedź do Malezji, w góry Pakistanu, do korytarza Wahańskiego, Turcji, Syrii, Libanu, Azji Centralnej - ten sam islam ma tu zupełnie inne oblicze. I jak to wytłumaczysz?